Do przejęcia jest firma Siveco, a wraz z nią wielkie kontrakty. W Rumunii ruszają ogromne przetargi IT, a skorzystać na nich może grupa Asseco. Dzięki kolejnemu przejęciu.
Siveco to w Rumunii taka firma, jak niegdyś Prokom w Polsce. U nas Prokomu już nie ma, bo przejęło go Asseco, które ma apetyt na kolejne przejęcie. Adam Góral, szef Asseco Poland, potwierdza nasze informacje.
— Rzeczywiście jesteśmy zainteresowani tą firmą. Prowadzone są w tej sprawie wstępne rozmowy. Siveco to dobra spółka, więc ewentualna transakcja wzmocniłaby naszą firmę w tamtym regionie, ale nie jest konieczna, bo Asseco South Eastern Europe to już mocna firma, przygotowana do wejścia na giełdę — mówi Adam Góral.
Na informację o negocjacjach Asseco — Siveco trafiliśmy, analizując informacje o szykujących się zakupach IT w Rumunii. Według naszych informacji, kraj ten przygotowuje m.in. zakrojoną na ogromną skalę komputeryzację szkół.
— Ruszył pierwszy przetarg na zakup blisko 500 tys. komputerów wraz z systemem e-learningowym (do nauki przez internet). Budżet tego projektu jest oceniany na ponad 0,5 mld zł, ale to wstęp do większych zakupów. Następny przetarg na komputeryzację szkół ma być już wart w przeliczeniu ponad miliard złotych — mówi nasz rozmówca z dużej firmy informatycznej.
Przetargi są bardzo duże. Dla porównania, w Polsce największy przetarg na zakup komputerów dla szkół miał wartość niespełna 300 mln zł, zamawiano w nim poniżej 100 tys. komputerów, a i tak nazywaliśmy go megaprzetargiem.
Ile Asseco byłoby skłonne zapłacić za Siveco? Raczej nie będzie to tanie przejęcie. Perspektywy rynku rumuńskiego są dobre, kraj ten ma przed sobą wiele wdrożeń systemów informatycznych dla administracji.
— Pozycja Siveco przed nadchodzącymi przetargami jest wyjątkowo mocna, choć dla Asseco zapłacenie za to premii to tak jakby płatność z góry za towar, który może utknąć w magazynach albo zatonąć w morzu biurokracji. Warto jednak zapłacić za pozycję w krajach, które dopiero weszły do UE, które muszą inwestować w nowe technologie — komentuje jeden z analityków rynku.
EI w Siveco kupił 22,5 proc. na początku 2006 r., płacąc 7 mln euro, czyli wyceniając spółkę na blisko 31 mln euro. Dziś zapewne cała spółka będzie warta kilka razy więcej, uwzględniając premię za przejęcie kontroli. Inwestorem Siveco jest też fundusz Intela, jednej z największych światowych korporacji IT, producenta procesorów - podaje "Puls Biznesu".