Czy stosowane w polskich lecznicach rozwiązania informatyczne skutecznie chronią dane o naszym zdrowiu przed dostępem osób postronnych? Dotychczas większych wpadek w tej materii nie było, jednak warto dmuchać na zimne. Tym bardziej, że przed nami wdrożenia systemów, mających m.in. ułatwiać pacjentom i lekarzom wgląd online do informacji gromadzonych przez placówki medyczne.
- Według zapowiedzi NFZ w 2013 roku ma zostać uruchomiony drugi etap eWUŚ, dający pacjentom możliwość dostępu do informacji o udzielonych im świadczeniach zdrowotnych. Może dojść do sytuacji, w której dane te staną się dostępne dla osób postronnych - stwierdził Wojciech Wiewiórowski.
Wątpliwości GIODO
- Każdy system informatyczny, który jest dostępny dla osoby, która "miękko" loguje się do niego używając haseł, jest systemem niebezpiecznym, z którego mogą nastąpić wycieki - mówił w rozmowie z Rynkiem Zdrowia dr Wiewiórowski.
- Zgodnie z planami, system który będzie obowiązywał, ma być podobny do funkcjonującego w przypadku kart płatniczych i bankomatowych. Obawy GIODO są przedwczesne - deklarował w styczniu Krzysztof Bąk, rzecznik resortu zdrowia.
11 marca br. prezes NFZ Agnieszka Pachciarz poinformowała, że prowadzone są testy Zintegrowanego Informatora Pacjenta (ZIP). Pacjenci, którzy będą chcieli mieć do niego dostęp otrzymają w oddziałach Funduszu login i hasło, które umożliwią logowanie do portalu. Ma on być udostępniony pacjentom na przełomie pierwszej i drugiej połowy roku.
Po zalogowaniu pacjent otrzyma informacje o udzielonych mu świadczeniach i kwocie, którą NFZ przeznaczył na ich finansowanie. Chodzi o wizyty w gabinetach lekarskich, pobyty w szpitalu lub przeprowadzone zabiegi. Ponadto będzie można sprawdzić m.in. uprawnienia do świadczeń oraz informacje o zrealizowanych receptach refundowanych.
Prezes Pachciarz zapewniła, że Fundusz współpracuje z Generalnym Inspektorem Ochrony Danych Osobowych w celu bezpieczeństwa danych osobowych pacjentów. Na serwerze ZIP nie będą przechowywane dane takie jak imię, nazwisko, adres i PESEL. Dane te nie będą także wyświetlane po zalogowaniu do portalu. Pacjent będzie identyfikowany za pomocą specjalnego numeru i hasła, na tej podstawie otrzyma dostęp do informacji.
Co i komu może udostępnić pacjent?
Zdaniem dr. Tomasza Romańczyka, konsultanta zarządu ds. rynku medycznego w TÜV NORD Polska, obawy GIODO są uzasadnione: - Jako praktykujący lekarz mogę zapewnić, że dane zawarte w całej dokumentacji medycznej pacjenta są dla specjalisty w danej dziedzinie użyteczne naprawdę w stosunkowo wąskim zakresie. Z tego punktu widzenia cała reszta to szum informacyjny - przekonuje.
Więcej na portalu rynekzdrowia.pl
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Bezpieczeństwo danych - system nie wyręczy człowieka