Boni: jeśli podsłuchiwanie szefów rządów byłoby prawdą, to byłby skandal

Boni: jeśli podsłuchiwanie szefów rządów byłoby prawdą, to byłby skandal
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Jeśli prawdą miałoby się okazać, że wysocy urzędnicy różnych państw, szefowie rządów byli podsłuchiwani, to rzeczywiście byłby skandal na skalę światową - powiedział podczas toczącego się w czwartek szczytu UE minister administracji i cyfryzacji Michał Boni.

W środę "Der Spiegel" napisał, że kanclerz Niemiec Angela Merkel mogła być obiektem inwigilacji prowadzonej przez amerykańskie służby wywiadowcze. Wywołało to oburzenie w Brukseli.

"Jeśli prawdą miałoby się okazać, że wysocy urzędnicy różnych państw, szefowie rządów byli podsłuchiwani, to rzeczywiście jest skandal na skalę światową i oczywiście to zamrozi różne relacje i zamrozi uśmiechy" - powiedział Boni dziennikarzom.

Pytany, czy rozmowy Merkel z premierem Donaldem Tuskiem mogły być podsłuchiwane, odpowiedział, że nie ma na ten temat żadnych informacji. "Nie wiem, czy pani kanclerz dzwoniła do pana premiera z telefonu komórkowego. O ile wiem, takie rozmowy zawsze odbywają się w troszkę inny sposób, na pewno z zapewnieniem bezpieczeństwa" - powiedział.

Jego zdaniem by zapobiec takim sytuacjom w przyszłości, konieczne jest przyjęcie unijnych regulacji dotyczących ochrony danych. "Drugim krokiem musi być poważna rozmowa międzyatlantycka o tym, że tylko zgodnie z rygorami prawa można dokonywać jakichkolwiek działań w imię bezpieczeństwa, że nie można poświęcać wolności na rzecz bezpieczeństwa" - zaznaczył.

"Zgodnie z rygorami prawa - jak tłumaczył - to znaczy, że musi być albo nakaz sądowy, albo określone decyzje, które opisują jakieś zagrożenie i dopiero w takiej sytuacji można podejmować inwigilację".

Pytany, czy unijne regulacje w zakresie ochrony danych mogą być tamą dla szpiegostwa, Boni odparł, że przysłużą się one zwykłym obywatelom. "Natomiast jest kwestią umów między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi, żeby były jasno określone reguły i tamy dla tego rodzaju rzeczy, jakie się pojawiły, czyli podsłuch osób pełniących funkcje polityczne" - zaznaczył polski minister.

Boni przyznał, że amerykańskie firmy przekazywały dane służbom USA pod groźbą kary. Wyjaśnił, że jeśli zostaną przyjęte w UE nowe regulacje dotyczące ochrony danych, wówczas oprócz amerykańskiej kary firmom z USA grozić będą też kary unijne za przekazanie danych internautów bez wyraźnej zgody. Jego zdaniem stworzy to "oddolną presję na ustanowienie porozumienia precyzującego reguły transferowania danych także między USA a UE".

Ponadto - jak zauważył minister - transfer danych przy uzasadnionym interesie, np. bezpieczeństwa, będzie podlegać akceptacji i kontroli rzeczników ochrony danych osobowych.

Boni nie podziela zdania, że nowe reguły mogłyby dodatkowo obciążyć biznes. Według niego trzeba raczej w nich dostrzec szansę, bo obecnie firmy, które chcą prowadzić działalność gospodarczą na innych rynkach, muszą dostosowywać się do kilku albo nawet kilkunastu reżimów prawnych. Dodał, że Polska ma wysoki poziom wymogów związanych z ochroną danych osobowych. "Dla firm, które działają w Polsce, jakieś specjalnie nowe obciążenie to nie będzie" - podkreślił.

Minister pytany był również o propozycję, aby internauci mieli prawo do "wymazania" swoich danych osobowych. W październiku komisja PE ds. swobód obywatelskich opowiedziała się za tym rozwiązaniem. Co więcej europosłowie chcą, żeby określona firma przekazywała też taką prośbę do wszystkich, którzy replikowali te dane. Boni powiedział, że jest przeciwny tej propozycji, gdyż "technicznie jest to trudne do wdrożenia". "Będziemy o tym dyskutowali. (...) Poddamy to takiemu testowi możliwości wdrożenia" - dodał.

Ponadto Polska postuluje obniżenie VAT-u na e-booki, bo uważa, że przez wysokie podatki ten rynek się nie rozwija. Boni powiedział dziennikarzom, że Polska ma w tej sprawie poparcie Francji, a trwające od tygodnie dyskusje nad wnioskami Rady Europejskiej nie spotkały się ze strony żadnego państwa z sugestią, żeby ten zapis wyrzucić. "Wszystkie kraje pomału dojrzewają do tego, żeby tą tematyką się zająć" - dodał.

Powiedział, że Polsce zależy również na tym, aby rozpocząć dyskusję na temat współpracy krajów w dziedzinie telekomunikacji. "Tam też jest nasz interes, żeby decyzje dotyczące widma radiowego i częstotliwości zostały w rękach krajowych" - powiedział. Nowy pakiet telekomunikacyjny proponowany przez KE przewiduje harmonizację warunków i harmonogramu przy udzielaniu licencji na wykorzystywanie częstotliwości. Sprzeciwia się temu też m.in. Wielka Brytania.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Boni: jeśli podsłuchiwanie szefów rządów byłoby prawdą, to byłby skandal

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!