2 grudnia sąd orzeknie, czy Optimus Technologie ma prawo do odszkodowania za rozłożenie na łopatki komputerowej spółki.
— O wyrok wstępny wnioskowała strona powodowa. Naszym zdaniem, Optimus Technologie nie ma legitymacji do żądania odszkodowania. Jeśli już, powinien o to wystąpić Onet.pl jako podmiot, wobec którego były kierowane decyzje organów skarbowych — jak się później okazało — błędne — mówi Piotr Kaczorkiewicz, prawnik Prokuratorii Generalnej, reprezentującej skarb państwa.
Zupełnie inaczej sprawę widzą adwokaci Optimusa Technologie (OT).
— Pełnym sukcesorem dawnego Optimusa jest obecny Optimus Technologie. To do tej spółki po podziale Optimusa weszły składniki majątkowe przedsiębiorstwa dzielonego, a wraz z tym roszczenia odszkodowawcze za straty, jakie dawny Optimus poniósł wskutek błędnych decyzji organów skarbowych — mówi Filip Dopierała, adwokat OT.
OT wystąpił o odszkodowanie w lutym 2006 r. Jednak proces został zawieszony na początku 2007 r. Geneza całej sprawy sięga lat 1998-2000, kiedy kierowany przez Romana Kluskę Optimus został oskarżony przez fiskusa o milionowe wyłudzenia zwrotu VAT (eksport komputerów na Słowację i ich import do kraju z 0-procentową stawką VAT). Szykany fiskusa i prokuratury sprawiły, że Roman Kluska stał się symbolem przedsiębiorcy niszczonego przez urzędników. NSA oczyścił jego firmę z zarzutów.
Kluska sprzedał Optimusa BRE Bankowi i Zbigniewowi Jakubasowi, którzy następnie odsprzedali go ITI. Holding wydzielił z Optimusa w 2001 r. dwa podmioty: internetowy Onet.pl oraz komputerowy Optimus Technologie - przypomina "Puls Biznesu".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ciąg dalszy procesu Optimusa