Bieżący tydzień w Sygnity zapowiada się bardzo gorąco. We wtorek walne zgromadzenie akcjonariuszy decydować będzie o emisji ratunkowej. W czwartek mija termin, w którym spółka musi wykupić obligacje za 35 mln zł.
- Nie sądzę, żeby akcjonariusze zagłosowali przeciwko podwyższeniu kapitału - powiedziała Milena Olszewska, analityk KBC Securities.
Na pewno za podwyższeniem kapitału zagłosuje BBI Capital - największy akcjonariusz Sygnity (kontroluje 9,25 proc. papierów). - Jesteśmy zdecydowani poprzeć emisję. Zapiszemy się na akcje, żeby co najmniej utrzymać nasze obecne zaangażowanie - oznajmił Paweł Turno, szef BBI Capital.
Sygnity liczy, że podobnie postąpią pozostali udziałowcy. - Mamy sygnały od naszych obecnych akcjonariuszy o zainteresowaniu zapowiadaną emisją akcji. Wiemy też o silnym zainteresowaniu nią inwestorów, którzy jeszcze nie posiadają naszych papierów - mówił Michał Michalski, rzecznik firmy.
Sygnity pilnie potrzebuje pieniędzy na bieżące funkcjonowanie. - Spółka ma ewidentne problemy z płynnością - zauważył Przemysław Sawala-Uryasz, specjalista z UniCredit CA IB Polska. Zwrócił uwagę na to, że partnerzy handlowi dużo ostrożniej niż jeszcze rok temu udzielają Sygnity kredytów kupieckich - napisał "Parkiet".
Firma zadłuża się w bankach. Generuje straty z działalności operacyjnej. Kondycja finansowa spółki jest bardzo słaba. Po trzech kwartałach ujemny wynik netto grupy Sygnity wynosił już 107 mln zł. Całkowite zobowiązania spółki na koniec III kwartału sięgały blisko 500 mln złotych. W kwocie tej zawiera się zadłużenie z tytułu obligacji. Tylko w tym roku firma wyemitowała papiery dłużne za 85 mln zł. Pieniądze przejadła - czytamy w "Parkiecie".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Emisja szansą dla Sygnity