Facebook zawyża zasięgi reklam, jakie można wykupić w tym serwisie społecznościowym - twierdzą analitycy Pivotal Research Group. Potencjalnie zawyżone parametry obejmują miliony użytkowników.
"Błędy w pomiarach zasięgów Facebooka niekoniecznie muszą wpłynąć na to, że reklamodawcy odwrócą się od korzystania z niego. Pomogą one natomiast mediom tradycyjnym, na przykład telewizji, w uzupełnieniu budżetu i wyrównaniu udziałów na rynku. Mogą także powstrzymać wzrost przychodów ze sprzedaży reklam w formacie wideo" - powiedział Brian Wiser, niezależny analityk i publicysta.
Facebook ustosunkował się do sprawy mówiąc, że "zasięgi obliczane są na podstawie tego, jak wiele osób na danym obszarze jest w stanie potencjalnie zetknąć się z reklamą, którą w naszym serwisie zamówi reklamodawca. Algorytmy nie są zaprojektowane tak, by odzwierciedlały rzeczywiste dane statystyczne".
Algorytmy, o których mowa, operują na kilku czynnikach, takich jak zachowanie użytkowników, dane demograficzne ich dotyczące, a także lokalizacja urządzeń, z których korzystają - poinformował serwis społecznościowy w swoim oświadczeniu.
We wrześniu 2016 roku Facebook przyznał, że średni czas spędzany przez użytkowników serwisu na oglądaniu reklam był sztucznie zawyżony, bo zliczane były jedynie materiały wideo odtwarzane dłużej, niż trzy sekundy, co wyznacza w Facebooku standard, według którego treść zostaje uznana za "obejrzaną".