TVP znajduje się w fatalnej sytuacji. Zamiast zarobić na Euro 2012, straci kilkadziesiąt milionów. Ratuje budżet, wyzbywając się nieruchomości - donosi "Gazeta Polska Codziennie".
Prezes przyznaje, że telewizja dopłaci 50 mln zł do Euro 2012. Nie wspomina jednak, że firma nie zarobi na reklamach tyle, ile się spodziewała.
Piotr Bieńko, dyrektor zarządzający domu mediowego Mediasense, wyjaśnia, że telewizja publiczna ma problemy ze sprzedażą, bo przesadziła z cenami.
W tej sytuacji TVP pozbywa się nieruchomości. Już ogłosiła przetarg na działkę i budynek w Szczecinie. Pod młotek mają pójść także budynki przy pl. Powstańców w centrum Warszawy.
Joanna Stempień-Rogalińska, rzeczniczka telewizji, przekonuje, że sprzedaż majątku spółki nie ma nic wspólnego z kłopotami finansowymi. "Sprzedajemy nieruchomości, które nie są potrzebne do realizacji zdań TVP" - twierdzi.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Finansowa zapaść telewizji publicznej