Korzystanie z aplikacji na smartfony i inne urządzenia mobilne mogą być zagrożeniem dla prywatności użytkowników - przestrzegał w poniedziałek w Toruniu generalny inspektor ochrony danych osobowych Wojciech Rafał Wiewiórowski.
GIODO zaznaczył, że trzeba zdawać sobie sprawę, iż oprogramowanie istniejące na smartfonach i tabletach lub samodzielnie ściągane z internetu może służyć pobieraniu danych o użytkownikach urządzeń, ich dystrybuowaniu i przetwarzaniu.
- Nie możemy dokładnie ocenić, co poza główna cechą, dla której daną aplikację zamontowaliśmy, dzieje się, gdy jest ona używana. Można byłoby wręcz powiedzieć, że jest to właściwie instalowanie sobie z założenia pewnych "koni trojańskich" w telefonie czy innym urządzeniu przenośnym, czyli czegoś, co ładnie wygląda, fajnie działa, ale posiada w środku jakichś "żołnierzy" - tłumaczył.
Wiewiórowski uznał, że są dwie grupy zagrożeń. Pierwsza grupa to sytuacje, gdy nawiązywane są połączenie zewnętrzne i następuje transmisja danych pomiędzy urządzeniem użytkownika i jakimś urządzeniem w sieci, za które musi płacić właściciel smartfona czy tabletu. Druga grupa niebezpieczeństw to ujawnienie informacji o użytkowniku, dotyczących m.in. operacji finansowych, list adresowych, lokalizacji i stylu życia.
- Trzeba pamiętać, że urządzenia mobilne z samego założenia są urządzeniami, z którymi przemieszczamy i często próbujemy je zsynchronizować z wieloma urządzeniami znajdującymi się w domu, pracy, bibliotece czy kafejce. Każda tego typu synchronizacja, każde przesłanie danych z urządzenia na inne i zassanie danych z innego urządzenia jest niebezpieczne dla zasobu informacyjnego, który nas dotyczy - przestrzegał GIODO.
Wiewiórowski zachęcał do zapoznawania się z regulaminami i informacjami o aplikacjach na urządzenia mobilne, a jeśli nie ma takich informacji lub są niekompletne do nieinstalowania takich aplikacji.
Według GIODO istniejące prawo ochrony danych osobowych i prawo konsumenckie teoretycznie wystarcza do walki z zagrożeniami ze strony aplikacji na urządzenia mobilne. - Problemem jest jednak to, że czasem jest trudno ocenić, wobec kogo powinniśmy kierować nasze kroki: czy wobec sprzedawcy telefonu komórkowego, czy operatora telekomunikacyjnego, czy zawiadujących sklepem internetowym, czy twórcy aplikacji - podkreślił Wiewiórowski.
Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych Wojciech Rafał Wiewiórowski uczestniczył w poniedziałek w konferencji naukowej "Ataki sieciowe" na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: GIODO: aplikacje na smartfony mogą być zagrożeniem dla prywatności