TP SA, Era, POP – za kilka lat tych nazw może już nie być. Światowe koncerny bez żalu rezygnują z niepasujących do ich strategii marek
– Klienci lepiej postrzegają naszą markę, a oszczędności na promowaniu tylko jednego brandu wyniosą 10 mln zł rocznie – tłumaczył Mirosław Godlewski, prezes zarządu Netii.
Grupa France Telecom szacowała oszczędności na unifikacji swoich licznych marek na 200 mln euro. Ofiarą tych oszczędności może paść marka Telekomunikacji Polskiej, warta według ostatniego raportu "Rzeczpospolitej" ok. 2,5 mld zł. Zastąpienie jej globalną marką Orange było sygnalizowane już w 2007 r., ale operator się wycofał. Oficjalnie utrzymuje, że żadnych decyzji jeszcze nie ma. Możliwe, że pod markę Orange przejdzie większość usług grupy, w tym dostęp do Internetu i usługi dla biznesu, a Telekomunikacja Polska będzie obejmować tylko detaliczne usługi głosowe - czytamy w "Rzeczposoplitej".
– To się wcześniej czy później powinno wydarzyć. Polska nie uniknie globalnych trendów, a unifikacja marek oznacza dla dużych operatorów oszczędności na kosztach marketingu. Telekomunikacja Polska jest jednak marką długo obecną na rynku i jej zmiana będzie trudniejsza niż w przypadku telefonii komórkowej – mówi Marcin Anklewicz z firmy doradczej Acropolis Advisory.
Mniej tajemnicza niż TP jest Polska Telefonia Cyfrowa. Nieznany jest jeszcze termin wprowadzenia marki T-Mobile, ale zarząd PTC nie kryje, że właściwie czeka tylko na rozstrzygnięcie sporu z Vivendi. Finał tego sporu oznacza koniec marki Era i TakTak, których wartość można szacować na 1,8 mld zł. Co do marki Heyah (345 mln zł), na rynku spekuluje się, że zostanie sprzedana firmie, która prowadziłaby ją dalej, korzystając z sieci PTC.
Dopóki nie rozstrzygnie się spór właścicieli Polkomtelu, los marki Plus będzie niezagrożony.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Globalizacja pożera polskie marki