Telekomunikacja Polska nie przyjmuje do wiadomości, że w jej przypadku może dojść do separacji funkcjonalnej, czyli oddzielenia części hurtowej od części detalicznej. Anna Streżyńska, prezes UKE, jest gotowa do takich działań, jeśli inne metody zmuszenia TP do współpracy z konkurentami zawiodą.
-. Do tej pory zapewniliśmy konkurentom możliwość uwolnienia pętli lokalnej dla ponad 30 proc. naszych abonentów. Staramy się również na bieżąco, wspólnie z innymi operatorami, usuwać bariery spowalniające współpracę. Nasi konkurenci zapowiadają chęć uwolnienia 150 tys. pętli czy też - jak Netia - pozyskania do końca przyszłego roku dostępu do 1 mln klientów TP. Jednak dotychczas wpłynęło do nas tylko 191 zamówień, z których 138 już zrealizowano (stan na 7 kwietnia). Te dane najlepiej obrazują sytuację. Jak widać, TP prowadzi działania, które usuwają powody do ewentualnego narzucenia podziału spółki - mówi w "GP".
Na pytanie o separację funkcjonalną na drodze prawej, dyrektor TP SA wyjaśnił, że zgodnie z analizami prawnymi posiadanymi przez TP nie ma możliwości narzucenia separacji na podstawie obecnie obowiązującego prawa polskiego. - Interpretacja ta została poparta także w stanowisku Ministerstwa Transportu. Do tej pory prezes UKE nie odpowiedziała na pytanie, co miałoby się zmienić po wprowadzeniu podziału TP. Również analiza regulatora przedstawiona w ramach konsultacji we wrześniu 2007 r. ograniczała się do opisania sytuacji w innych krajach - nie odpowiadając na pytanie o cel podziału w sytuacji, gdy wdrażane oferty hurtowe są na wczesnym etapie rozwoju, a ich efekty właśnie zaczynają być widoczne - mówi w dzienniku.
Maciej Rogalski zapewnił również, że decyzja o wydzieleniu części hurtowej w osobną spółkę nie ma biznesowego uzasadnienia w chwili obecnej i nie jest rozważana, podobnie jak outsourcing sieci.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Groźba podziału mobilizuje TP SA