Hawe chce ukończyć budowę światłowodu wokół Polski do 2011 r. Potrzebuje na to jeszcze 100 mln zł, które zamierza pożyczyć od banków.
Ma to kosztować 200 mln zł. Część pieniędzy ma z przeprowadzonej w tym roku emisji akcji. Pozostałe 100 mln zł chce uzyskać od banków i innych instytucji finansowych.
— Podjęliśmy pierwsze rozmowy z bankami — mówi Jarosław Janiszewski, prezes Hawe.
Budowa rozpoczętego drugiego etapu sieci ma objąć całą ścianę wschodnią Polski. Firma przygotowuje się także do realizacji trzeciego i czwartego etapu. Hawe wybudowało około 1300 km sieci szkieletowej, a docelowo ma wybudować 4000 km. Połączy ona największe miasta Polski i dojdzie do przejść granicznych.
Budowa światłowodu to nie wszystko. Jarosław Janiszewski zapowiada, że Hawe chce bardziej niż dotąd wykorzystać możliwości spółki zależnej PBT Hawe. Do tej pory głównym źródłem przychodów były prace wykonawcze, realizowane przez spółkę córkę oraz dzierżawa sieci innym firmom. Teraz Hawe chce położyć nacisk na przychody z projektowania i budowy sieci także w innych krajach UE. Mogą być to sieci nie tylko teleinformatyczne, ale także energetyczne i kanalizacyjne.
Spółka chce też zwiększyć przychody z dzierżawy kolejnych odcinków światłowodu.
— Rozmawiający o dzierżawie wartości kilkunastu milionów złotych. To część zaktualizowanej strategii. Chcemy bardziej niż do tej pory być operatorem dla operatorów — mówi Jarosław Janiszewski.
Hawe liczy też na kolejne kontrakty na utrzymanie sieci dla innych operatorów. W tym roku podpisało taką umowę z Dialogiem. Chce też wystartować w podobnym przetargu, który będzie organizowała w przyszłym roku Telekomunikacja Polska.
Zapowiadane przez poprzedni zarząd akwizycje (spółka ma na nie z emisji 10 mln zł) nie są teraz priorytetem dla Hawe, choć nie są wykluczone. Nowy prezes zamierza wkrótce wrócić do rozmów z ewentualnymi podmiotami przejęć.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Hawe pożyczy 100 mln zł na światłowód