Przez opieszałość rządu Polsce grozi utrata jednej z największych w tym roku inwestycji. Zamiast we Wrocławiu HP swój największy oddział w Europie może otworzyć w Bukareszcie.
- Hewlett-Packard ma na całym świecie dziewięć centrów takich jak działające obecnie we Wrocławiu. Jeśli rozszerzymy jego działalność, wrocławskie centrum byłoby jedynym tak rozbudowanym - mówił wtedy "Gazecie Wyborczej" Jacek Levernes, szef wrocławskiego Global Business Center.
Zastrzegał, że jak na razie to tylko projekt i inwestycja nie została jeszcze zatwierdzona. Rząd polski miał jeszcze przyznać Amerykanom pomoc publiczną i grant inwestycyjny. Miało to nastąpić do końca czerwca.
Nie nastąpiło.
Przedstawiciele HP przesłali do Ministerstwa Gospodarki wszystkie niezbędne dokumenty już na początku czerwca. W resorcie nie zebrał się nawet zespół międzyresortowy, który rozdziela pomoc publiczną dla firm. I nie wiadomo nawet, kiedy ma się zebrać.
Z trzech niezależnych źródeł "Gazeta Wyborcza" dowiedziała się, że to Ministerstwo Finansów sprzeciwia się przyznaniu Amerykanom grantu. Dlaczego? Nie wiadomo. Nikt z resortu nie chce komentować sprawy. Podobnie Ministerstwo Gospodarki. "Gazeta" dostała jedynie wypowiedź z biura prasowego resortu, że nikt z ministerstwa do końca negocjacji nie będzie się wypowiadał w tej sprawie.
Również przedstawiciele HP od czerwca nie zostali w żaden sposób poinformowani o rozwoju sprawy.
O centrum niezwykle energicznie zaczął ostatnio zabiegać rząd Rumunii. Już wcześniej Bukareszt był głównym konkurentem Wrocławia w walce o nowe oddziały firmy. - Przedstawiciele ministerstwa gospodarki Rumunii już poinformowali przedstawicieli HP, że w każdej chwili rząd może podpisać umowę i przyznać pomoc publiczną oraz grant inwestycyjny - powiedziała "Gazecie Wyborczej" osoba zaangażowana w negocjacje z Amerykanami. - To ważna inwestycja, nie możemy jej stracić. To nie jest zwykła montownia, w której pracują ludzie bez wykształcenia, ale ogromne centrum usługowe, w którym pracę znajdą głównie absolwenci szkół wyższych. O takie projekty walczymy najmocniej. Grant inwestycyjny, którego oczekuje HP, to symboliczna kwota [mówi się o 2 mln euro].
W stworzenie we Wrocławiu centrum HP zainwestował już ok. 50 mln dol.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Hewlett-Packard może nam odjechać do Bukaresztu