Innowacyjność to synonim konkurencyjności

Innowacyjność to synonim konkurencyjności
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Jak zwiększyć innowacyjność polskiej gospodarki - poszukiwanie odpowiedzi na to pytanie będzie jednym z wiodących wątków Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach. - Innowacji nie robi się dlatego, że to modne, żeby się popisać, tylko po to, by je skomercjalizować - podkreśla w rozmowie z wnp.pl jeden z uczestników kongresu Paweł Tynel, partner EY.

Co zrobić, żeby być liderem innowacyjności

- Przede wszystkim trzeba spróbować. Należy potraktować innowacyjność nie jak kaprys czy modę, ale jako wymóg wzmocnienia konkurencyjnej pozycji na rynku. Aby tego dokonać trzeba być gotowym na inwestycje w rzeczy, których nie widać, które niekoniecznie przyniosą szybki wzrost z inwestycji. Bez tego nasza pozycja, zarówno w skali makro - całej gospodarki, jak i skali mikro - przedsiębiorstw będzie słabła. Nie będzie to zapaść, ale już raczej stagnacja, znacznie wolniejszy wzrost, na pewno nie na skalę naszych aspiracji.

A te są mocno rozbudzone - przypomnijmy, że przez ostatnie 25 lat gospodarka zaliczyła imponujący skok rozwojowy. Nasze PKB w przeliczeniu na głowę mieszkańca w stosunku do średniej w Unii Europejskiej wzrosło z 50 do niemal 70 proc. To znakomite tempo. Ale nie utrzymamy go, jeśli nie znajdziemy nowych form konkurencyjności, już nie tylko po stronie kosztów. Innowacyjność jest do tego kluczem.

Co jest główną bariera innowacyjności w Polsce- mentalność, przyzwyczajenia, brak kapitału?

- Po trosze wszystkie te czynniki maja wpływ na nie najlepszą pozycję w Polski w rankingach innowacyjności. Myślę jednak, że główną rolę odgrywa niechęć do ryzyka, a innowacje zawsze wiążą się z ryzykiem. Dominuje przekonanie, że lepiej przetrwać. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich firm. Popatrzmy na to co zrobili liderzy branży automoitive w okresie kryzysu. Gdy inne branże cięły koszty, ograniczały działalność, ten sektor wybrał ucieczkę do przodu i mimo znacznego spadku zamówień zwiększył inwestycje w nowe technologie, przede wszystkim na działalność badawczo rozwojową. I są już efekty.

Wprawdzie nie wszyscy mogą sobie na to pozwolić, ale to pokazuje właściwy kierunek - nastawienie na rozwój, na zmianę, nawet jeśli podejmowane działania nie znajdują natychmiastowego pozytywnego odzwierciedlenia w bilansie. Ale prędzej czy później przyniosą.

Jako globalny przykład można pokazać gaz łupkowy. Obserwowana dziś rewolucja w cenach ropy jest efektem działań podjętych 10, 15 lat temu. Rynek paliwowy się zmienił, bo przed kilkunastu laty byli ludzie, którzy wyłożyli pieniądze na projekt badania technologii szczelinowania. I odnieśli sukces. Po drodze zapewne kilkadziesiąt innych projektów w tej branży zostało spisanych na straty, ale liczy się ostateczny efekt, a w tym przypadku jest on niepodważalny. Innowacja to tak naprawdę synonim konkurencyjności. Innowacji nie robi się dlatego, że to modne, żeby się popisać, tylko po to, by je skomercjalizować. Inwestuje się w badania dlatego, że to może przynieść zyski, chociaż trzeba też pamiętać, niektóre ich kierunki mogą okazać się nieopłacalne.

Jaka jest optymalna droga do innowacji dla polskiej gospodarki, polskich przedsiębiorstw?

- Nie ma jednej uniwersalnej ścieżki, można jednak zwrócić uwagę na kilka aspektów. Po pierwsze różne będą drogi dla różnych firm. Mamy zatem polskie duże przedsiębiorstwa, tzw. czempiony, mamy działające w Polsce koncerny międzynarodowe, i wreszcie są małe i średnie firmy. Czempiony, jeśli chcą pozostać właśnie czempionami, muszą inwestować w innowacje. To warunek utrzymania przez nich pozycji rynkowej, o ekspansji zagranicznej już nie wspominając.

W przypadku działających w Polsce globalnych koncernów stoimy przed innym wyzwaniem. Są w tych firmach ludzie, którzy pracują tam już 10-15 lat, zdobyli niepowtarzalne doświadczenia i warto by wykorzystać ich potencjał. Dlatego trzeba zrobić wszystko, by owe koncerny lokowały w Polsce nie tylko produkcję, ale również centra badawczo rozwojowe.

Małe i średnie firmy - tu sytuacja jest najtrudniejsza i w tej grupie przedsiębiorstw najtrudniej podjąć decyzje o wydawaniu pieniędzy na innowacyjne projekty, jeśli przedsiębiorca nie ma wewnętrznego przekonania, że mają one szanse na sukces. Warto jednak dodać, ze owo przekonanie przychodzi z praktyką - ci, którzy zdecydowali się na takie działania, dostrzegli potencjał tkwiący w innowacjach i od tego czasu, czasem mimo niepowodzeń, podążają innowacyjną ścieżką. Dla tej grupy przedsiębiorców szczególnie ważne są środki unijne, które dzięki temu, że pomagają amortyzować koszty i minimalizować ryzyko, pomagają taką decyzję podjąć.

Niektórzy twierdzą, że łatwe środki z UE, blokują inne, bardziej rynkowe, formy finansowania innowacyjnego biznesu...

Przede wszystkim nie zgodzę się, że to łatwe pieniądze. Być może panuje takie przekonanie, co jedynie rozbudza nadmierne oczekiwania, że z funduszy UE może skorzystać każdy. A tak nie jest. Przedsiębiorca który się o nie stara musi dokładnie opisać swój projekt, także od strony biznesowej, przedstawić dokładną kalkulację, wreszcie po zakończeniu projektu go rozliczyć. I tu też mamy do czynienia z konkurencją - o unijne wsparcie zabiega tysiące przedsiębiorców. Uważam, też że na obecnym, wciąż niskim etapie rozwoju, jeśli chodzi o innowacyjność, każde wsparcie, które skłania przedsiębiorców do innowacyjnych działań, jest ze wszech miar pożądane.

Przy dyskusjach o innowacjach często wspomina się o niedostatecznej jeszcze współpracy nauki i biznesu. Wskazuje się, że rozwiązaniem mógłby być broker innowacji. Kto mógłby być takim brokerem?

- Na przykład doktorant przedsiębiorca, który jest blokowany na uczelni. Ktoś, kto zna oba te środowiska, specyfikę ich funkcjonowania, który będzie potrafił znaleźć wspólne punkty, wypracuje model współpracy. Przede wszystkim uczelnie, ośrodki naukowe muszą zrozumieć, ze ich klientem nie jest Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego tylko przedsiębiorcy.

Z tego punktu widzenia bardzo pozytywną zmianą jest zmiana sposoby wydatkowania unijnych środków na innowacje, to, że będą one trafiały do uczelni za pośrednictwem firm. Ten model finansowania daje szanse, żeby osiągnąć wymierne efekty i żeby w rankingu najbardziej innowacyjnych firm było więcej niż cztery polskie firmy w pierwszym tysiącu tego zestawienia.

Sesja Liderzy innowacji odbędzie się drugiego dnia Europejskiego Kongresu Gospodarczego. Dowiedz się więcej o wydarzeniu.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Innowacyjność to synonim konkurencyjności

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!