Izraelczycy atakują Strefę Gazy z morza, powietrza i lądu. Palestyńczycy odpowiadają kulami, granatami i rakietami. Konflikt toczy się jeszcze na jednym froncie: w przestrzeni wirtualnej.
W ostatnich dniach kilka tysięcy izraelskich stron internetowych zostało zablokowanych przez hakerów z Maroka, Algierii, Libanu, Iranu, Turcji. W odpowiedzi izraelscy internauci przeprowadzili akcję odwetową. Na jednej ze stron internetowych umieścili plik, którego ściągnięcie przez wiele osób naraz spowodowało zablokowanie stron internetowych związanych z Hamasem.
Na Facebooku i innych portalach społecznościowych powstały specjalne grupy wspierające jedną ze stron konfliktu. Przeciwnicy ścierają się na czatach i forach. Rozsyłają linki z najnowszymi doniesieniami o zbrodniach Izraela/Hamasu i zbierają podpisy pod internetowymi petycjami. Arabscy internauci przesyłają sobie nawzajem wstrząsające zdjęcia ze Strefy Gazy, przedstawiające rozerwane przez pociski dzieci. Izraelczycy robią to samo, tyle że zdjęcia pochodzą z miejscowości, na które spadły rakiety Hamasu.
Najpopularniejsze po obu stronach są krótkie filmiki. Izraelskie na ogół przedstawiają zastraszonych mieszkańców Sderot i innych miast, na które spadają palestyńskie rakiety. Arabskie ukazują drastyczne sceny z bombardowanej Gazy.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Izrael - Palestyna: wojna na komputery