Lider rynku traci klientów. Ponad 300 mln zł chcą wydać operatorzy na inwestycje w centrale TP. Pozwoli im to na dostęp do ok. 5 mln potencjalnych abonentów.
Prawdziwe inwestycje zaczną się wtedy, gdy operatorzy zaczną dzierżawić linie abonenckie od TP (tzw. uwolnienie pętli lokalnej), dzięki czemu wzrosną ich marże i możliwość wprowadzania nowej oferty.
– Dzisiaj mamy dostęp do kilku central, czyli około 100 tys. linii telefonicznych. Do końca roku będziemy mieć dostęp do 100 – 150 central – mówi Bertrand LeGuern z zarządu Netii. Dzięki temu średnia wysokość hurtowej opłaty płaconej TP przez operatorów alternatywnych (za usługę internetową i telefoniczną) spada z 71 zł na 36 zł miesięcznie. Średnio konkurenci muszą zainwestować w jedną centralę TP od 100 do 200 tys. zł.
– Koszty zależą od tego, jak na nasze zapytanie w tej sprawie odpowiada TP. Na ogół otrzymujemy informację, że nie ma technicznych możliwości ulokowania naszych urządzeń w centrali. Żeby to było możliwe, potrzebne są duże inwestycje w rozbudowę pomieszczeń, dodatkowe zasilanie i systemy teletransmisyjne. W skrajnych przypadkach szacunkowe koszty sięgają 1,5 mln zł na centralę – mówi przedstawiciel jednego z operatorów. W zasięgu zainteresowania alternatywnych operatorów jest około 5 mln linii abonenckich, inwestowanie w pozostałe nie ma, ich zdaniem, uzasadnienia ekonomicznego. Każdy z nich będzie musiał wydać na współpracę od kilkudziesięciu do 100 mln zł.
Dlatego telekomy do kosztownych inwestycji wcale się nie spieszą. Najbardziej konkretne plany ma Netia, która do 2010 roku zamierza wejść na ponad 500 central TP. Ma to kosztować ponad 300 mln zł.
Do swoich planów nie chce się przyznać Tele2, ale według nieoficjalnych informacji szwedzki operator ma nie mniej ambitne plany, pod warunkiem że... nie zostanie w tym roku sprzedany przez swojego właściciela. Inwestycje na mniejszą skalę zapowiada GTS Energis (20 – 30 central w pierwszym etapie), Multimedia (pięć central) i Exatel. Nieznane są na razie plany Telefonii Dialog, Polskiej Telefonii Cyfrowej ani Polkomtelu, które również mają odpowiednie porozumienia z TP. Nie wiadomo, czy będą chciały inwestować w usługi w sieci stacjonarnej.
– Uwolnienie jednej linii abonenckiej kosztuje nas od 200 do 400 zł w zależności od zasięgu projektu – mówi Marcin Kotlarski, szef marketingu GTS Energis. Koszty kolejnych wchodzących do centrali TP operatorów są mniejsze.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Konkurenci zainwestują we współpracę z TP SA