Research In Motion i Microsoft - te dwie firmy z branży hi-tech mogą uścisnąć sobie dłonie. I Obamie. Bo sporo dzięki nowemu prezydentowi USA ugrały.
Microsoft wykorzystał natomiast zaprzysiężenie nowego prezydenta, by pokazać możliwości programu Photosynth.
Wspólnie ze stacją CNN Microsoft zachęcał, by w ramach akcji "The Moment" uczestnicy inauguracji 44. prezydenta USA nadsyłali swoje zdjęcia przez internet. Tu wkroczył Photosynth - z tysięcy przysłanych zdjęć automatycznie stworzył trójwymiarowy obraz i sceny z uroczystości. Jak? Photosynth najpierw analizuje fotografie i wyszukuje na nich punkty wspólne - to może być np. fotel, wieża z zegarem czy pomnik. Odpowiednio układając je w przestrzeni, może wygenerować obraz dający złudzenie trójwymiarowości. Jak pisze "Gazeta" można go przybliżać, oddalać czy oglądać pod różnymi kątami.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Microsoft i Blackberry podpierają się Obamą