Za lidera telefonii internetowej gigant z Redmond płaci 8,5 mld dol. w gotówce. To największa transakcja w 36-letniej historii Microsoftu.
Teraz tę kwotę przebija - Microsoft zapłaci za Skype'a 8,5 mld dol. w gotówce. Zarządy obu spółek porozumiały się co do warunków transakcji, czekają tylko na zgodę rynkowych regulatorów.
Skype, założony w 2003 r. przez skandynawski duet Niklasa Zennströma i Janusa Friisa, szybko zdominował komunikację głosową w sieci. W 2005 r. komunikator przejął eBay, płacąc ok. 2,6 mld dol. w gotówce i akcjach. W 2009 r. aukcyjny gigant, który nie miał pomysłu, jak Skype'a pożenić z własnym biznesem, odsprzedał za ok. 1,9 mld dol. 70 proc. udziałów w komunikatorze konsorcjum inwestorów pod wodzą funduszu Silver Lake. Fundusz, choć zapowiadał, że Skype'a wprowadzi na giełdę, pozyskując miliard dolarów, plany zawiesił na kołku. I otworzył licytację - wśród potencjalnych kupców wymieniano nieoficjalnie Facebooka i Google'a. Wygrał Microsoft.
Za co płaci? Skype ma 663 mln zarejestrowanych użytkowników, ale aktywnych w zeszłym roku było 170 mln. A z tej grupy tylko 8,1 mln osób płaciło za wykonywanie tanich połączeń telefonicznych za pośrednictwem serwisu.
Mimo olbrzymiej popularności finanse Skype'a dopiero teraz wychodzą na prostą - w zeszłym roku przy przychodach w wysokości 860 mln dol. Skype miał 264 mln dol. zysku operacyjnego, notując jednak stratę na poziomie netto 7 mln dol. Stąd pojawiły się oferty premium - usługi wideokonferencji i kont dla korporacji.
Po co Skype Microsoftowi?
Według Oma Malika, analityka i popularnego blogera technologicznego, Skype ma pomóc Microsoftowi w ponownym ataku na rynek komórek. Koncern już zawarł sojusz z Nokią, teraz będzie miał pod swoim dachem bardzo popularną aplikację, którą może ściśle połączyć z własnym systemem operacyjnym Windows Phone 7. Tym bardziej że rywale już mają swoje produkty - Google Voice i należący do Apple'a Facetime.
Microsoft ma już własne rozwiązania do komunikacji - np. komunikat Messenger czy Lync, usługę telefonii dla korporacji. Koncern w zeszłym roku przekonywał, że ta ostatnia ma potencjał, by generować rocznie ponad miliard dolarów przychodów. Jak podał Microsoft, w ostatnim kwartale przychody ze sprzedaży Lync wzrosły o 30 proc. (nie podał jednak, do jakiej kwoty). Koncern ma też komunikator w usłudze Xbox Live dla graczy, użytkowników konsoli Xbox 360.
Microsoft zapowiada, że Skype będzie ważnym elementem układanki - będzie zintegrowany z takimi urządzeniami jak Xbox i Kinect (przystawka do konsoli umożliwiająca sterowanie gestami), czy Windows Phone. Logując się do Skype'a, będzie można podłączyć się do społeczności korzystających z Lync, Outlooka i Xbox Live.
Skype będzie oddzielnym działem, jego szef Tony Bates będzie odpowiadał bezpośrednio przed Ballmerem.
- To może w końcu być ten punkt, od którego zacznie się kariera Microsoftu w telekomunikacji - mówi Paolo Pescatore, analityk firmy CCS Insight.
- To przejęcie sprawi, że Skype będzie chętniej wykorzystywany przez korporacje, które dotąd wątpiły w bezpieczeństwo - mówi Magdalena Borowik, analityk telekomunikacyjny IDC Polska.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Microsoft kupuje Skype