Miniaturyzacja elektroniki sprawia, że mikrosatelity i ich konstelacje będą w stanie zastąpić na orbicie ziemskiej duże obiekty. Rewolucja w przemyśle kosmicznym to szansa dla polskich firm - mówi Grzegorz Brona, prezes zarządu Creotech Instruments.
- Najważniejszy to Europejska Agencja Kosmiczna (ESA), dla której sprzęt i usługi dostarczają krajowe firmy z tego sektora. Na ofertę krajowego sektora kosmicznego powoli zaczyna otwierać się przemysł obronny, który w innych krajach - obok łączności - nakręcał koniunkturę w branży kosmicznej i umożliwił rozwój znanym firmom, które dziś działają w skali globalnej. Od roku, dwóch także w Polsce obserwujemy, że coraz więcej podmiotów i instytucji zaczyna interesować się wykorzystaniem technologii kosmicznej dla swoich celów. Bardzo liczymy na ożywienie popytu w kraju.
Czy przetargi wygrywają tylko największe przemysłowe grupy kosmiczne?
- ESA do realizacji projektów o dużej wartości (od kilkuset milionów do nawet ponad miliarda euro) wybiera firmę wiodącą. W tej roli zwykle występują naprzemiennie trzy europejskie koncerny: międzynarodowy Airbus Defence and Space, francuski Thales Group i niemiecki OHB System. Każdy z tych liderów, po podpisaniu kontraktu z ESA, musi zbudować konsorcjum, składające się z podwykonawców technologii lub poszczególnych podsystemów.
Creotech Instruments występuje także w roli lidera, ale mniejszych konsorcjów.
- Odpowiadamy za dwa takie projekty. Pierwszym jest konsorcjum, które zbuduje - na zamówienie ESA - pierwszego polskiego satelitę przemysłowego o masie do 70 kg. Nosi on nazwę SAT-AIS-PL i będzie częścią systemu bezpieczeństwa ruchu morskiego monitorującego położenie statków i jachtów.
Creotech pełni też rolę lidera konsorcjum w pionierskim w skali europejskiej projekcie budowy zaawansowanej platformy do przechowywania i przetwarzania w chmurze obliczeniowej ogromnej ilości aktualizowanych na bieżąco danych pochodzących z satelitów ESA. Platforma już powstała i działa.
W pozostałej części rozmowy:
• Kiedy Wojsko Polskie będzie mieć własny system zwiadu satelitarnego?
• Jak działa mechanizm finansowania zamówień i czym jest tzw. klucz geograficzny?
• Dlaczego w przemyśle kosmicznym możemy konkurować z Zachodem?
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Nasze małe satelity? Przemysł kosmiczny szansą dla polskich firm