Naukowcy: zmiana w Pzp to dobry krok, ale nie rewolucja

Naukowcy: zmiana w Pzp to dobry krok, ale nie rewolucja
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Zakup specjalistycznego obiektywu czy odczynnika do badań wymagał dotąd rozpisywania przetargu i trwał miesiące - nowelizacja Prawa zamówień publicznych znacznie to uprości - oceniają naukowcy. Niektórzy zwracają jednak uwagę, że zmiana pomoże głównie małym uczelniom i instytucjom.

Nowelizacja ustawy Prawa zamówień publicznych - która w tym tygodniu została podpisana przez prezydenta - sprawia, że instytuty naukowe (np. PAN) i uczelnie wyższe oraz instytuty badawcze będą teraz mogły organizować przetargi dopiero dla zakupów odpowiednio do ok. 130 tys. i do ok. 200 tys., zaś wszystkie podmioty - powyżej 30 tys. euro.

Dotychczas przetargi rozpisywano na wszystkie zakupy warte więcej niż 14 tys. euro. Wprowadzono również m.in. możliwość zamówienia z wolnej ręki sprzętu wytwarzanego przez jednego producenta.

Przetargi na unikalny produkt rozpisywali dotychczas choćby naukowcy z Politechniki Warszawskiej (PW), współpracujący z producentem baterii do telefonów. Inżynierowie z PW opracowali do tych baterii nowe elektrolity, które działały dużo lepiej z pewnym konkretnym dodatkiem.

"W ramach umowy przedlicencyjnej współpracująca z nami firma zażyczyła sobie do testów 5 kg. wzbogaconego elektrolitu. Potrzebny do niego dodatek kosztował ok. 15 tys. euro, więc zakup wymagał rozpisania przetargu" - wspomina prorektor ds. studenckich, prof. Władysław Wieczorek. "Straciłem trzy miesiące żeby udowodnić, że tę substancję produkuje tylko jedna firma. Żeby ją kupić bezprzetargowo i sprowadzić z USA, musiałem długo walczyć z urzędnikami" - dodaje.

Podobne sytuacje, gdy naukowcy pracują nad nowym rozwiązaniem i próbują je sprzedać, "a współpracujące z nimi firmy potrzebują go +na już+" - to na uczelniach codzienność - zaznacza prorektor politechniki. "Stosowanie Pzp do każdego zakupu bardzo opóźniało prace i miało zły wpływ na postrzeganie uczelni jako partnera. Traciliśmy na wizerunku, okazywaliśmy się niepoważnym kontrahentem" - oceniał prof. Wieczorek.

Trudne doświadczenia miała też - w związku z zakupem obiektywu do specjalistycznego mikroskopu - prof. Krystyna Bieńkowska-Szewczyk z Międzyuczelnianego Wydziału Biotechnologii Uniwersytetu Gdańskiego i Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

"Po dość długiej procedurze przetargowej kupiliśmy bardzo nowoczesny, specjalistyczny, laserowy mikroskop konfokalny firmy Leica. Kosztował 2,5 mln zł, bardzo długo staraliśmy się o pieniądze na niego. Teraz jest nam potrzebny nowy obiektyw. Możemy go kupić, właśnie mamy pieniądze. Na zakup musimy jednak ogłaszać przetarg, co jest bezsensem, bo przecież chodzi o konkretny obiektyw, do konkretnego mikroskopu, konkretnej firmy" - podkreśla.

"Poczekam jeszcze dwa tygodnie" - powiedziała profesor słysząc, że prezydent już podpisał ustawę. Bo - jak mówi - "rozpisywanie tego przetargu przypomina sytuację, w której ktoś chce kupić do Mercedesa część od Skody". "W dodatku działanie według dotychczasowych zasad oznaczałoby, że zakup przeciągnie się nawet kilka miesięcy i będzie generował mnóstwo papierkowej roboty; całkowicie niepotrzebnej, bo przecież i tak musimy kupić jeden, określony obiektyw" - zaznaczyła.

Zdaniem prof. Jacka Radwana z Uniwersytetu Jagiellońskiego podniesienie progów dla zamówień na potrzeby działalności naukowej to krok w dobrym kierunku, ale nie rewolucja. Jak przypomina, instytucje publiczne muszą łączyć zakupy przedmiotów o podobnym przeznaczeniu, np. komputerów dla różnych wydziałów.

"Konieczność komasacji zamówień sprawia jednak, że zamiast rozproszonych zakupów do kilku tysięcy złotych znów mamy do czynienia z pojedynczymi umowami na setki tysięcy albo wręcz miliony. Dlatego w przypadku dużych uczelni nowelizacja Pzp niewiele zmieni. Wydawane tam sumy, choćby na zakup sprzętu komputerowego czy biletów lotniczych, nadal będą łatwo przekraczać podwyższone progi. A naukowcy dalej będą czekać po pół roku na komputery" - powiedział prof. Radwan.

Może się jednak zdarzyć, że niektóre zamówienia - niezbyt powszechne na uczelni, spadną poniżej progu i łatwiej je będzie realizować - dodał. Przykładem są prowadzone w jego Zespole Ekologii Molekularnej i Behawioralnej na UJ badania, które często wymagają tzw. sekwencjonowania wysokoprzepustowego (chodzi o usługę odczytywania kolejności par nukleotydowych w cząsteczce DNA - PAP).

"Zwykle dopóki nie przekroczyliśmy progu nakazującego przeprowadzenie przetargu, po prostu prosiliśmy o ofertę kilka firm, i wybieraliśmy najkorzystniejszą. Zwykle najtańszą. Później wysyłaliśmy im materiał, a po wykonaniu, płaciliśmy za usługę" - opowiada profesor.

W ramach jednego z projektów prof. Radwan musiał jednak rozpisać przetarg na sekwencjonowanie. Pojedynczy eksperyment kosztował od ok. 30 tys. zł w laboratorium w USA - do 60 tys. w firmach europejskich. "Niestety nie mogłem skorzystać z usług laboratorium amerykańskiego, z którego tanich i solidnych usług korzystaliśmy wcześniej. Prawnicy tamtejszego uniwersytetu nie zgodzili się na start w przetargu, który wymaga podpisywania umów odwołujących się do polskiego prawodawstwa. Za wykonanie kilku eksperymentów (w Europie - PAP) musieliśmy więc płacić o jakieś 30 proc. drożej" - wspomina prof. Radwan.

Podniesienie progu przetargowego sprawia, że tego typu pojedyncze usługi nie będą wymagały przetargów. "Ale realizowanie dużego projektu na dużych uczelniach lub sytuacja, w której takiej samej usługi potrzebuje jednocześnie kilka grup badawczych sprawi, że kwota wzrośnie i znów potrzebny będzie przetarg" - zauważył prof.Radwan.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Naukowcy: zmiana w Pzp to dobry krok, ale nie rewolucja

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!