Pomysł Anny Streżyńskiej, by w zamian za obniżenie nałożonych kar Telekomunikacja Polska inwestowała w ubogich gminach, może spalić na panewce. Powód? Brak nowelizacji prawa telekomunikacyjnego.
- Niestety, ostatnie analizy, które zlecieliśmy, wskazują, że naszego pomysłu nie da się zrealizować tak, jak zakładaliśmy. Nie pozwala na to polskie prawo. Poprosiliśmy jeszcze ekspertów o opinie na piśmie, ale jeśli potwierdzą taki pogląd, trzeba będzie szukać innych sposobów na sfinansowanie niezbędnych inwestycji - mówi "GW" Anna Streżyńska, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
Swoją pisemną ekspertyzę prawną zamówiła też TP. - W dalszym ciągu rozmawiamy z UKE, także w kwestiach, w których osiągnięcie kompromisu wydaje się trudne. TP przystąpiła do tych rozmów bez żadnych warunków wstępnych i podtrzymuje swoją deklarację osiągnięcia porozumienia w możliwie jak największej ilości spraw związanych z nałożonymi przez UKE karami - zapewnia Ireneusz Piecuch, dyrektor wykonawczy i Grupy TP.
Prezes Streżyńska przyznaje, że jest całą sytuacją rozczarowana, ponieważ przepisy, które pozwalają regulatorowi znacznie elastyczniej podchodzić do nałożonych już kar, znajdują się w powstającej wciąż nowelizacji prawa telekomunikacyjnego. Zostało ono podzielone na dwie części - unijną, która zbliża polskie prawo do dyrektyw Wspólnoty, i nieunijną zawierającą bardzo ważne zapisy prokonsumenckie, ale także zwiększającą uprawnienia UKE. - Ewentualne szybkie uchwalenie tej nowelizacji stwarza realne szanse, że za kilka miesięcy będziemy mogli wrócić do pomysłu zamiany kar na inwestycje - mówi Streżyńska.
Antoni Mężydło, poseł PO odpowiedzialny w Sejmie za nowelizację prawa, jest mniejszym optymistą. W wywiadzie dla "Gazety" udzielonym w grudniu zeszłego roku przekonywał, że nowe prawo ujrzy światło dzienne najpóźniej po tegorocznych wakacjach. Teraz jest ostrożniejszy. - To, kiedy nowe prawo telekomunikacyjne trafi pod obrady Sejmu, zależy od rządu. Na razie resort infrastruktury chce, by projekt przeszedł ponowne konsultacje. Nie rozumiem tego, bo konsultacje już się raz odbywały i tak naprawdę nowelizacja powinna trafić pod obrady Rady Ministrów. Każdy miesiąc zwłoki to działanie na niekorzyść konsumentów. Cieszyć to może tylko operatorów, którzy nowego prawa nie chcą - zaznacza Mężydło.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Nie będzie darowania kar TP?