Bruksela szykuje nowe regulacje dla rynku telekomunikacyjnego. Urząd Komunikacji Elektronicznej może dostać od Komisji Europejskiej nową broń w sporze z TP SA. Ma ona pomóc w walce o tańszy Internet
Jak mówi Ilsa Godlovitsch z Europejskiego Stowarzyszenia Konkurencyjnej Telekomunikacji, to na pewno nie będzie podział własnościowy. Może nawet na początek nie trzeba będzie tworzyć odrębnych spółek. Wystarczyłoby takie rozdzielenie sieci od usług, które umożliwiłoby konkurencji dostęp do łączy na takich samych zasadach, jakie ma TP SA.
Pomysł nie jest całkiem nowy, bo taką operację przeprowadzono już w Wielkiej Brytanii. Na początku ubiegłego roku narodowy operator BT wydzielił strukturę organizacyjną pod nazwą Openreach, która zarządza liniami abonenckimi w dyspozycji BT.
Openreach udostępnia je macierzystej firmie na tej samej zasadzie i po takich samych stawkach jak każdemu innemu operatorowi. Chociaż nie jest oddzielną firmą, ma własny zarząd i ciało, które kontroluje jego pracę.
ECTA gromadzi nowych operatorów z krajów unijnych i jest zdecydowanie za wymuszeniem podziału w spółkach dominujących, takich jak TP SA czy France Telecom we Francji. Jak twierdzi Godlovitsch, nie ma szczególnego powodu, dla którego Polska ma tak słabe wyniki w dostępie do szybkiego Internetu. Widocznie dotychczasowe instrumenty nie działają. Dlatego, według niej, w krajach takich jak Polska potrzebne są radykalne środki, żeby zwiększyć konkurencję i zmusić operatora dominującego do udostępnienia swojej sieci konkurentom na zasadach niedyskryminujących.
Komisja Europejska nie przesądziła jeszcze, jak wyglądałby ewentualny obowiązkowy podział. Wiadomo jednak, że to nie Bruksela decydowałaby o tym, czy daną sankcję zastosować. W przypadku Polski byłby to Urząd Telekomunikacji Elektronicznej.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Nowa broń w walce o tańszy Internet?