Odbiorniki pod własną marką zaczyna produkować firma NTT System - dowiedziała się "Rzeczpospolita". Nie boi się starcia ze światowymi gigantami, którzy mają już fabryki w Polsce.
To pierwsza od lat polska marka na trudnym, ale i szybko rosnącym rynku – swoje zakłady w Polsce ma Sharp, LG, Daewoo czy Funai, a produkcję do Polski chce też przenieść koncern JVC. Wcześniej rynek próbowały zdobyć rodzime Curtis czy Elemis, jednak nie wytrzymały konkurencji. Kontrolowany przez osoby fizyczne NTT, który produkuje także komputery, nie podaje wartości inwestycji w zakład, ale plany ma ambitne. – Chcemy produkować 10 tys. sztuk miesięcznie i mamy nadzieję, że uda nam się to osiągnąć przez kilka najbliższych lat – mówi Tomasz Rajca, kierownik działu reklamy i marketingu NTT System.
Polska już teraz jest bowiem niekwestionowanym liderem produkcji telewizorów w Europie – w Hiszpanii czy Wielkiej Brytanii powstaje rocznie co najwyżej po kilka milionów sztuk, podobnie w Czechach i na Węgrzech. Potentatem przez długie lata była też Turcja, jednak jej znaczenie spada – w 2004 r. powstało tam ponad 20 mln sztuk, w 2006 r. już 16,5 mln sztuk.
W Polsce produkcja telewizorów rośnie w błyskawicznym tempie – dynamika w porównaniu z ub.r. wyniesie co najmniej 30 proc., choć jeszcze rok temu wynosiła 100 proc. – Na pewno w tym roku nasza produkcja przekroczy 50 proc. zapotrzebowania w UE – mówi Robert Uklański, prezes Instytutu Rynku Elektronicznego. Firmy jak LG czy Daewoo zwiększają moce produkcyjne – w przypadku tej drugiej plan zakłada nawet wzrost o 200 – 300 proc. Dlatego według prognoz IRE w 2010 r. w Polsce może powstać już 38 mln telewizorów, co będzie stanowiło 77 proc. zapotrzebowania europejskiego rynku.
Większość naszej produkcji trafia na eksport – jak podaje firma HGM, w Polsce w ub.r. sprzedało się 1,5 mln telewizorów za ok. 3,5 mld zł. Kineskopowych było już tylko 500 tys., a wydaliśmy na nie 500 mln zł. Jeszcze w 2006 r. Polacy kupili ich ok. 1 mln sztuk. Z drugiej strony sprzedaż plazm i LCD rośnie nawet 30 – 40 proc. rocznie. Telewizory kineskopowe są w zdecydowanym odwrocie – w tym roku według szacunków HGM kupimy ich 100 – 200 tys. i już w 2009 roku sklepy zaczną je wycofywać ze sprzedaży.