Polskie stawki rozliczeń międzyoperatorskich są za niskie - alarmują operatorzy komórkowi i wyliczają, że tracą z tego powodu 70 mln zł. Zdaniem UKE, nie ma problemu.
"Puls Biznesu" dotarł do wyliczeń, z których wynika, że operatorzy mogą stracić nawet 200 mln zł z powodu różnicy stawek MTR (opłaty za kończenie połączeń w sieciach), ustalonych przez Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE) i średniej europejskiej stawki obowiązującej operatorów zagranicznych. Problemem ma zająć się w poniedziałek Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji. Jednak UKE przekonuje, że operatorzy sami mogą rozwiązać przynajmniej część problemu.
Niskie stawki w Polsce sprawiają, że polscy operatorzy muszą uiszczać zagranicznym wysokie stawki MTR, a jednocześnie sami nie mogą pobierać adekwatnych kwot - wyjaśnia "PB". Przez to w relacjach międzynarodowych powstaje saldo ujemne na niekorzyść "naszych" — ok. 70 mln zł rocznie. Nierówność ta ma się też przekładać na indywidualnego użytkownika, który dzwoniąc na zagraniczną komórkę musi dopłacać dodatkowo tamtejszy MTR (np. w przypadku Niemiec 40 gr), natomiast obywatel Niemiec, dzwoniąc na polską komórkę, dopłaca tylko 17 gr. Dysproporcja jest też widoczna w roamingu, gdzie występuje tzw. stawka MOC (wyższa niż MTR) za umożliwienie wykonywania połączeń z obcej sieci. Ta stawka jest w UE właściwie jednolita, natomiast MTR — regulowana. Dlatego zagraniczni operatorzy pobierają większą marżę (różnica między MOC a MTR).
SUBSKRYBUJ WNP.PL
NEWSLETTER
Wnp.pl: polub nas na Facebooku
Wnp.pl: dołącz do nas na Google+
Obserwuj Wnp.pl na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych
NAPISZ DO NAS