Klienci Tele 2 i Polskiej Telefonii Cyfrowej mają kłopoty z rezygnacją z ich usług. Gdy nie chcą zapłacić naliczanych należności, mogą trafić na czarną listę dłużników. I to zanim sprawa rozstrzygnie się w sądzie - pisze "Rzeczpospolita".
- Ludzie zawierają umowy, choć nie znają ich warunków. A to właśnie umowa wskazuje sposób, w jaki można ją rozwiązać -mówi Jadwiga Reder-Sadowska, rzecznik praw konsumentów w Jeleniej Górze.
Klienci są przekonani, że do rezygnacji wystarczy oświadczenie złożone pracownikowi call center. Tak jednak nie jest. Regulamin Tele 2 przewiduje, że wypowiedzieć umowę trzeba koniecznie w formie pisemnej. Najlepiej wysłać list polecony. Wysłanie wypowiedzenia nie oznacza, że przestaną przychodzić do nas faktury. Zaczyna bowiem biec na koniec miesiąca kalendarzowego następującego po miesiącu, w którym wpłynie do Tele 2.
Inny problem mają klienci PTC. Operator sieci Era uważa, że uzupełniony przez nią w marcu regulamin nie daje klientom prawa do wypowiedzenia umowy bez żadnych konsekwencji. Tym, którzy zdecydowali się z nią rozstać, każe płacić kary umowne. Kością niezgody jest art. 59 ust. 2 prawa telekomunikacyjnego, z którego wynika, że abonent musi zostać poinformowany o każdej zmianie w regulaminie. Powinien też dostać przypomnienie, że może wypowiedzieć umowę, gdy nie akceptuje zmian, i to bez płacenia kary umownej.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Operatorzy zatrzymują na siłę abonentów