Pojawiła się kolejna próba zażegnania sporu akcjonariuszy Polkomtela, operatora sieci Plus. Tym razem z propozycją wyszedł Skarb Państwa.
Można szacować, że gdyby Brytyjczycy przystali na propozycję MSP, ostatecznie skupiliby 49 proc. kapitału operatora komórkowego. Reszta zostałaby w ręku polskich akcjonariuszy. Po zakończeniu sądowych sporów możliwe byłoby też wprowadzenie Plusa na warszawską giełdę. Jest jednak wątpliwe, czy Vodafone przyjmie ofertę MSP. Trzeba pamiętać, że w podtekście właścicielskiego sporu o Polkomtel jest wycena komórkowej spółki.
Vodafone wszczął spór o Polkomtel w 2006 roku. Skierował go do sądu w Warszawie (uzyskał zabezpieczenie w postaci zakazu przenoszenia własności akcji Polkomtela) i Trybunału Arbitrażowego w Wiedniu. Zrobił to po tym, jak drugi zagraniczny akcjonariusz operatora sieci Plus GSM - Tele Danmark - dostał od polskich udziałowców potwierdzenie, że skorzystają z przysługującego im prawa pierwokupu i odkupią od niego akcje sieci komórkowej po 214,04 euro (832,72 zł) za sztukę.
TDC wystawił na sprzedaż 19,61-proc. pakiet Polkomtela, liczący ok. 4,02 mln walorów. Mógłby za niego otrzymać ok. 860,45 mln euro, czyli ponad 3,3 mld zł. PKN Orlen, KGHM, Polskie Sieci Elektroenergetyczne i Węglokoks zgodziły się objąć przypadające im w udziale papiery. Giełdowe firmy mają wyłożyć po 209,86 mln euro, czyli 816,47 mln zł. PSE, posiadający niecałe 18 proc. akcji Polkomtela - mniej. W efekcie polscy akcjonariusze mieliby 75 proc. kapitału operatora.
W transakcji nie wziął udziału tylko Vodafone, który wcześniej deklarował chęć przejęcia polskiego operatora. Według Brytyjczyków, procedura sprzedaży duńskich akcji sieci Plus GSM została przeprowadzona z naruszeniem zapisów statutu Polkomtela. Taki był przynajmniej oficjalny powód sporu, który wybuchł między Vodafone z jednej a TDC, PKN Orlen, KGHM i PSE z drugiej strony.
Statut Polkomtela głosi, że w przypadku braku porozumienia właścicieli operatora sieci Plus co do ceny za akcję należy powołać niezależnego biegłego, który przeprowadzi wycenę. TDC nigdy nie odpowiedziało jednoznacznie, czy tak się stało. Przedstawiciele Vodafone twierdzili, że zawarta w tej sytuacji transakcja mogłaby być w przyszłości z łatwością podważana. Nieoficjalne powody protestu Vodafone były dwa: kontrola nad Plusem, która przypadłaby polskiemu rządowi, i cena.
Pod koniec lutego br. szef PSE Jacek Socha wskazywał, że - według niego - spór akcjonariuszy Polkomtela można by rozwiązać, odkupując papiery Plusa od Vodafone. Deklarował równocześnie, że PSE mają zamiar zwiększyć zaangażowanie w Polkomtelu do 25-26 proc.
Podobny pakiet chce mieć KGHM, który w przedstawionej niedawno strategii przeznaczył na papiery Plusa 1,1 mld zł. Mógłby za to kupić blisko 1/3 pakietu TDC. Niewykluczone więc, że polscy akcjonariusze przygotowali się również na wypadek, gdyby przyszło im kupować papiery, do których w ramach pierwokupu ma prawo Vodafone.
W innym wariancie KGHM mógłby odkupić akcje Polkomtela od Orlenu, który ma duże potrzeby kapitałowe. Zupełnie niedawno okazało się, że będzie musiał sporo dołożyć do litewskiej rafinerii Możejki - 1,6 mld USD. PKN nie przyznaje się, że wolałby nie inwestować już w Plusa. Jak zapewnił rzecznik Orlenu Dawid Piekarz, odkupienie akcji Polkomtela od TDC było zapisane w naszym planie finansowym i mamy na to fundusze.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Orlenowskie akcje Plusa za pokój z Vodafone?