Parlament Europejski zareagował na masakrę w niemieckim Winnenden. W niewiążącym raporcie opowiada się za usankcjonowaniem dostępu dzieci do gier wideo.
Zalecenia PE odnoszą się do zapobiegania sytuacjom takim jak masakra w szkole w Winnenden w Niemczech, gdzie 17-letni Tim K. zabił 15 osób. Na twardym dysku jego komputera policja znalazła brutalne gry a także pornograficzne zdjęcia.
Zdaniem eurodeputowanych brak kontroli jest większym problemem niż zawartość gier.
Dlatego PE opowiedział się za wzmocnieniem istniejącego w UE systemu etykietowania programów w zależności od wieku odbiorcy (tzw. PEGI). Jest on adresowany przede wszystkim do rodziców.
Producenci gier i właściciele stron z grami on-line zostali wezwani do opracowania takich metod dostępu, który uniemożliwi nieletnim korzystanie z nieodpowiednich dla nich programów.
Eurodeputowani uznali, że nie ma żadnych danych wskazujących, iż zamiłowanie do brutalnych gier automatycznie przekłada się na brutalne zachowania w realnym świecie. Choć - przyznali - taki szkodliwy wpływ nie jest wykluczony, zaś u niektórych graczy upodobanie do gier może przemienić się w nałóg.
Raport powstał m.in. na podstawie naukowego opracowania zamówionego przez Parlament Europejski.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Parlament Europejski chce kontrolować gry wideo