Z konkurencyjnością na polskim rynku telekomunikacyjnym jest fatalnie. Polska znalazła się na przedostatnim miejscu wśród 20 państw badanych przez organizację ECTA (European Competitive Telecommunications Association), a na ostatnim wśród krajów unijnych.
Dostało nam się między innymi za bardzo długi czas oczekiwania na przeniesienie numeru. W Polsce trwa to aż 45 dni, czyli najdłużej w Europie, podczas gdy w Niemczech - zaledwie jeden dzień. Straciliśmy wiele punktów z powodu braku pełnej niezależności regulatora oraz jego niewystarczających uprawnień.
- Pozycja Polski mogłaby być najlepsza wśród tzw. nowych krajów Unii, gdyby resort infrastruktury wystąpił z inicjatywą wprowadzenia do polskiego prawa telekomunikacyjnego zapisów z dyrektyw gwarantujących pełną niezależność regulatora i ułatwiających mu skuteczne egzekwowanie prokonkurencyjnych decyzji - mówi w dzienniku Tom Ruhan, członek zarządu ECTA i jednocześnie członek zarządu Netii.
Z raportu wynika bowiem, że w tych państwach, w których krajowe organy regulacyjne posiadają silne uprawnienia, użytkownicy dostają lepsze usługi. Obserwuje się tam również wyższe nakłady inwestycyjne zarówno po stronie operatorów zasiedziałych, jak i nowych graczy.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Polska telekomunikacja najgorsza w Europie