Firmy komórkowe chcą dotrzeć do różnych grup etnicznych mieszkające w Polsce. Pierwsi na ich celowniku znaleźli się Wietnamczycy. Na początku czerwca jako pierwsza do wyścigu po azjatyckich klientów przystąpiła sieć Heyah należąca do Polskiej Telefonii Cyfrowej, która wystartowała z atrakcyjną promocją cenową. W jej efekcie minuta połączenia z Wietnamem spadła z 4 zł do 68 gr.
Skąd tak gwałtowna wojna cenowa? Operatorzy przyznają, że cena połączeń będzie decydującym czynnikiem w walce o klientów z grup etnicznych. "To głownie od ich wysokości zależeć będą decyzje cudzoziemców o wyborze poszczególnych ofert" - mówi Marcin Gruszka, rzecznik Playa.
Zdaje sobie z tego doskonale sprawę także Heyah, która chce pozostać operatorem pierwszego wyboru dla Wietnamczyków mieszkających w Polsce. "Dlatego będą mogli u nas liczyć na obsługę w swoim ojczystym języku" - mówi Agata Borowska, rzeczniczka Heyah. "W biurze obsługi zatrudniliśmy konsultantów znających ten język oraz przygotowaliśmy stronę internetową po wietnamsku" - dodaje. Podobne kroki podjął też Play, którego rzecznik przyznaje jednak, że przygotowanie ulotki w języku wietnamskim sprawiło jego firmie sporo kłopotu.
Do walki Heyah i Play o etnicznych klientów dołączy wkrótce kolejny gracz. Jest nim Mediatel, stacjonarny operator telekomunikacyjny działający głównie na rynku hurtowym, który planuje wprowadzić nowe komórkowe marki. Jedna z nich będzie oferować tanie połączenia z Wietnamem, druga z Ukrainą. "Za klika dni przedstawimy wszystkie szczegóły. Na pewno będziemy konkurencyjni cenowo" - mówi Edyta Żmudzin, rzeczniczka operatora.
Skąd to nagłe zainteresowanie operatorów grupami etnicznymi? Analitycy wskazują na kilka powodów. Po pierwsze rynek komórkowy w Polsce jest już nasycony - statystycznie na jednego Polaka przypada 1,09 kart SIM. Operatorzy szukają więc nowych nisz - jedną z nich są klienci etniczni. Po drugie stworzenie oferty dla nich jest stosunkowo łatwe.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Polskie sieci komórkowe biją się o Wietnamczyków