Operatorzy komórkowi deklarują, że mimo osłabienia złotego nie podniosą cen telefonów komórkowych sprzedawanych w promocjach. Jednak nowe modele, które wchodzą dopiero do Polski, są często droższe niż na Zachodzie.
Przyzwyczailiśmy się, że komórkę można kupić w promocji, czyli podpisując z operatorem dwu- lub trzyletnią umowę nawet za złotówkę. W najwyższych abonamentach reguła ta dotyczy nawet najdroższych multimedialnych telefonów, takich jak iPhone, Nokia N95 8GB, Samsung Omnia czy HTC Diamond.
Słabnący złoty zmusza operatorów do zastanowienia się, czy uda się utrzymać dotychczasowe ceny telefonów i co zrobić z cenami nowych modeli. Mogą wzrost ceny walut przenieść na klienta, mogą zwiększyć dotacje, a tym samym swoje koszty, mogą wreszcie negocjować z dostawcami niższe ceny.
- Choć w ostatnich miesiącach złotówka mocno spadła, to ceny telefonów sprzedawanych w promocjach w Erze nie zmieniły się. I w najbliższym czasie chcemy to utrzymać - mówi "Gazecie Prawnej" Andrzej Pomarański z biura prasowego Polskiej Telefonii Cyfrowej.
Dodaje, że w dłuższym terminie - perspektywa kilku, kilkunastu miesięcy - trudno jest coś przewidzieć, bo sytuacja jest bardzo dynamiczna.
-- Zakładając, że kurs euro do złotego utrzyma się na wysokim poziomie, na pewno będziemy zmuszeni do przeanalizowania cen telefonów, co wcale nie musi oznaczać automatycznej podwyżki - mówi "Gazecie Prawnej" Wojciech Jabczyński, rzecznik grupy Telekomunikacji Polskiej. Firma jest właścicielem PTK Centertel, operatora sieci Orange.
Skąd ta powściągliwość? Jabczyński wyjaśnia: klienci bardzo nieprzychylnie odnoszą się do wszelkich, nawet uzasadnionych ekonomicznie podwyżek. Dodaje, że z obserwacji Orange wynika, że klienci wolą wybrać dłuższą lojalność wobec sieci czy większy miesięczny abonament, a nie rezygnować z tańszego telefonu.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Przez słabego złotego nowe modele komórek są droższe