Ministerstwo ogłosiło przetarg na usługi transmisji danych. Największe szanse ma Telekomunikacja Polska.
Największe szanse na kontrakt ma Telekomunikacja Polska (TP). Jednak konkurenci znów uważają, że ministerstwo samo sobie szkodzi kontrowersyjnymi zapisami, które - ich zdaniem - preferują TP.
Dla TP umowa na 156 mln zł choć duża, będzie jedną z wielu. Dla jej konkurentów to byłby kontrakt życia, dlatego będą ostro walczyć o jego zdobycie. Jednak oczekują uczciwego przetargu. Zdaniem kilku z nich, po raz kolejny publiczna instytucja wyraźnie preferuje jednego wykonawcę - czytamy w dzienniku.
- Niby przetarg jest otwarty, ale szereg zapisów stawia TP w znacznie lepszej pozycji niż konkurencję. W takiej rywalizacji nasze szanse na zwycięstwo są znikome. W konsekwencji resort finansów sam pozbawia się możliwości wyboru najkorzystniejszej oferty - mówi "PB" przedstawiciel jednego z konkurentów.
Resort finansów w specyfikacji dopuścił np. możliwość zaoferowania starego sprzętu przez wykonawcę. Ponieważ TP obecnie obsługuje MF, konkurenci uważają, że ten operator będzie mógł zaoferować już używany przez resort sprzęt bez doliczenia jego kosztów. Wszyscy inni wykonawcy będą musieli zaś zaproponować nowe podzespoły, co podroży ich ofertę w stosunku do TP o 10-20 mln zł.
Inną sporną kwestią jest konieczność opisania w ofercie technologii, w jakiej będzie realizowane łącze. - Resort na tym etapie powinien oczekiwać spełnienia określonych parametrów przez wykonawcę, a nie zapewnień, w jakiej technologii te parametry zrealizujemy - skarży się rozmówca "Pulsu Biznesu".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Resort finansów wyda 156 mln zł transmisję danych