Skomentuj 
Podziel się!
Udostępnij
Twittnij
Wyślij
Drukuj
Nowy system kodowania sygnału telewizyjnego oznacza, że około 13 mln gospodarstw będzie musiało kupić dekodery do odbioru naziemnej telewizji cyfrowej.
Chcąc oglądać jakiekolwiek programy telewizyjne, każdy z nas będzie musiał zaopatrzyć się w specjalny dekoder wart nawet 400 zł - pisze "Parkiet".
W Polsce jest około 13 mln gospodarstw domowych, a w nich często dwa odbiorniki telewizyjne. Ich dostosowanie do nowego standardu będzie kosztowało kilka miliardów złotych. Ciągle nie wiadomo, kto za to zapłaci i kiedy będzie można kupić odpowiednie dekodery.
Producenci sprzętu elektronicznego deklarują, że dostarczą na polski rynek każdą liczbę dekoderów, ale najpierw minister infrastruktury musi sprecyzować wymagania techniczne i wydać stosowne rozporządzenie.
- Określenie standardu nadawania i wybór systemu kodowania MPEG-4/AVC to za mało - tłumaczy Krzysztof Lemiech z Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji. Jego zdaniem, w przyjętym przez MI planie wdrażania naziemnej telewizji cyfrowej w systemie DVB-T nie określono specyfikacji technicznej urządzeń.
- Nikt nie zaryzykuje uruchomienia produkcji sprzętu elektronicznego, jeśli nie będzie miał pewności, że go sprzeda - mówi Lemiech. Dodaje, że produkcja dekoderów będzie opłacalna, jeśli branża otrzyma zamówienia co najmniej na kilka milionów sztuk.
- Kto zamówi taką ilość sprzętu, jeśli nie wiadomo, kiedy klienci pójdą do sklepu, żeby go kupić? - pyta Lemiech i przypomina sytuację, w której znaleźli się producenci kas fiskalnych do taksówek. - Bez wyraźniej zachęty ludzie nie będą się spieszyć z zakupem urządzeń, bo telewizja przez jakiś czas ma być nadawana także w starym systemie - tłumaczy Lemiech.
Przypomina jednak, że w 2015 r. analogowe nadajniki zamilkną, a wtedy bez dekodera ani rusz. - Oby nie było tak, jak z wymianą dowodów osobistych - martwi się Lemiech. Jego zdaniem, odkładanie zakupu dekodera na ostatnią chwilę przez większą część społeczeństwa może się skończyć tym, że cena urządzenia będzie bardzo wysoka, najpierw z powodu małej skali produkcji, a potem ze względu na olbrzymie zapotrzebowanie.
Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej Anna Streżyńska liczy na to, że zakup dekoderów zostanie sfinansowany z budżetu państwa. - Zatwierdzony przez ministra infrastruktury plan musi być jeszcze skonsultowany z ministrem pracy, ale przede wszystkim z ministrem finansów - mówi Streżyńska.
Jej zdaniem, środki na dostosowanie odbiorników powinny być wypłacone w ramach pomocy publicznej. Dodaje jednak, że w takich przypadkach obowiązuje zasada neutralności. - To znaczy, że obywatel otrzyma pieniądze, za które będzie mógł nabyć dekoder do odbioru cyfrowej telewizji naziemnej, ale też na przykład tuner telewizji satelitarnej - wyjaśnia prezes UKE.
W to, że środki na zakup dekoderów znajdą się w budżecie państwa, wątpi Lemiech. - Ministerstwo Finansów zapowiedziało, że nie ma na to pieniędzy - mówi. Jego zdaniem, lepsze byłoby rozwiązanie, które zastosowano w Stanach Zjednoczonych, gdzie odzyskane przy dywidendzie cyfrowej częstotliwości wystawiono na sprzedaż, a uzyskane w ten sposób środki przeznaczono na zakup dekoderów. - Każdy obywatel otrzymał tam dwa vouchery o wartości 40 dolarów - mówi Lemiech.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Resort infrastruktury wprowadzi nowy system nadawania telewizji