Za kilka lat przestaniemy być rynkiem tańszej siły roboczej i jeżeli do tego czasu nie zautomatyzujemy w wystarczającym stopniu produkcji, przestaniemy być konkurencyjni. Roboty sprawdzają się w wielkich fabrykach i niewielkich firmach. Problemem jest to, że przedsiębiorcy nie zdają sobie sprawy z ich możliwości – mówi Konrad Grohs, prezes Fanuc Robotics Polska.
- W Polsce stopień robotyzacji jest jeszcze bardzo niski. Mamy 14 robotów na 10 000 osób pracujących w przemyśle, podczas gdy u Czechów i Słowaków to liczba prawie trzykrotnie większa, bo 40 robotów, a u naszych zachodnich sąsiadów, Niemców to jest 300 robotów. W Polsce wciąż jeszcze jesteśmy na początku drogi. Satysfakcjonujący poziom osiągniemy na 10 czy 15 lat. Nasza firma od 6 lat co roku ma dwucyfrowe wzrosty, czyli zawsze powyżej 10 proc.