Rynek domen odżywa. Po ujawnionej niedawno cenie sprzedaży adresu IG.com za 4,7 miliona dolarów pojawiła sie informacja o kolejnej wysokiej transakcji: za 1,5 miliona dolarów sprzedana została domena AutoWeb.com
Wybicie z dołka
A to nie koniec dobrych wieści dla branży. Wcześniej, w lipcu, za 2,1 miliona dolarów sprzedany został adres 114.com, a w pierwszej połowie września do wiadomości publicznej trafiła informacja o innej, rekordowej w skali roku, transakcji zawartej w marcu br. Chodzi o domenę IG.com, zakupioną przez brytyjski holding finansowy IG Group. Choć kwota opiewająca na 4,7 miliona dolarów obejmowała również adresy IG.co.uk oraz IG.de, głównym przedmiotem sprzedaży była nazwa z domeną gTLD.
Jak stwierdził dyrektor produkcji IG Group Mike Clark, ze względu na globalny charakter swojej działalności spółka, korzystająca uprzednio z adresów IGIndex.co.uk i IGMarkets.co.uk, chciała zintegrować swoją ofertę i promować ją za pomocą jednego brandu. IG.com to druga pod względem wartości sprzedaży dwuliterowa domena w historii - po FB.com, która zmieniła abonenta za 8,5 miliona dolarów.
- Jest to tym bardziej godne uwagi, że minione dwa lata nie obfitowały w tego typu spektakularne transakcje na rynku światowym - ocenia Litawiński.
Faktycznie, większość imponujących sprzedaży przypada na minioną dekadę. Rekordowy był rok 2010, gdy na nagłówki serwisów - nie tylko branżowych - trafiły domeny sex.com (13 milionów dolarów), wspomniana FB.com i slots.com (5,5 miliona dolarów). Kolejny rok wypadł znacznie słabiej. Najdroższa okazała się domena social.com, która osiągnęła cenę 2,6 miliona dolarów. Z kolei w 2012 r. najwięcej - 2,45 miliona dolarów - zapłacono za investing.com. Poza tymi adresami żadna domena nie sprzedała się za kwotę powyżej miliona dolarów.
Dobre wieści napływają również z segmentu domen .net. Pod koniec września za 150 tys. dolarów zmieniła abonenta domena pizza.net - to najdroższa w tym roku sprzedaż nazwy z tą końcówką. Sześciocyfrowe stawki w przypadku rozszerzenia .net są rzadkością. Najdrożej sprzedaną nazwą z rozszerzeniem .net był adres sex.net, który w 2006 r. zmienił właściciela za 454,5 tys. dolarów.
Stare jest cenne
Dobre wyniki domen gTLD nie tylko świadczą pozytywnie o kondycji branży, ale stanowią również antidotum na niepokoje inwestorów. Szczególnie domainerzy z dużymi portfelami adresów obawiają się, że nowe rozszerzenia, które niebawem zaczną być dostępne do rejestracji, obniżą wartość końcówek o ustabilizowanej pozycji na rynku.
Od tych niepokojów odcina się znany inwestor Rick Schwartz, który upatruje w nadejściu nowych domen raczej szansy niż zagrożenia dla „starych” TLD. Sugeruje on, że w zalewie nowych rozszerzeń końcówki takie jak .com tylko zyskają na prestiżu. W efekcie nazwy zarejestrowane w połączeniu z nimi staną się droższe. Czy tego samego można się spodziewać po adresach z rozszerzeniami krajowymi?
- Nie oczekiwałbym rewolucyjnych zmian na rynku wraz z dopuszczeniem do użytku nowych końcówek. Z danych sprzedażowych na giełdzie Aftermarket.pl wynika, że pozycja końcówki .pl jest bardzo mocna. Ponadto przybywa nabywców wśród klientów końcowych, co jest jednym z głównych wyznaczników wartości domeny - podsumowuje Litawiński.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Rynek domen odporny na kryzys?