Najsłynniejszy na świecie koreański producent elektroniki Samsung ma problemy w ojczyźnie. Koreańscy parlamentarzyści domagają się śledztwa w sprawie zarzutów o wypłacaniu przez koncern setek milionów dolarów na łapówki.
Jego wcześniejsze, mniej konkretne zarzuty już odniosły skutek - w ostatni piątek parlament Korei przyjął rezolucję, w której domaga się zbadania zarzutów przez niezależnych śledczych. Sprawa nabrała rumieńców politycznych, bo oskarżyciele sugerują, iż nielegalne dotacje od Samsunga w czasie kampanii wyborczej w 2002 r. mógł dostać także prezydent Korei Roh Moo-hyun, którego kadencja upływa za trzy miesiące. Roh zaprzeczył, by przyjął podarunek od Samsunga po zwycięskich wyborach. Ale obserwatorzy przypuszczają, że będzie chciał zawetować powołanie komisji - wyjaśnia dziennik.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Skandal korupcyjny w Samsungu