Specustawa mająca przyspieszyć rozwój internetu w Polsce jest już gotowa. Za tydzień powinna znaleźć się na biurku premiera
- Nad ustawą pracowały trzy osoby z UKE, ale oczywiście cały czas konsultowaliśmy się z ekspertami - tłumaczy Streżyńska. Przyznaje, że tempo powstawania nowego prawa było zawrotne, tym bardziej że dokument jest skomplikowany - zmienia kilka innych ustaw, w tym prawo budowlane. - Mamy tydzień, by dopracować wszelkie szczegóły. Potem dokument trafi na biurko szefa powołanego przez rząd zespołu Polska Cyfrowa, czyli wiceministra infrastruktury Witolda Drożdża, a za jego pośrednictwem do premiera - zaznacza w dzienniku prezes UKE.
Dlaczego ustawa jest tak ważna? Polska jest na szarym końcu w Europie pod względem dostępu do szerokopasmowego internetu - dziś ma go u nas bowiem niecałe 11 proc. gospodarstw domowych. Daleko nam nie tylko do Holandii z wynikiem niemal 37 proc., ale i do Estonii, Francji czy Niemiec, gdzie dostęp ma sporo ponad 20 proc. gospodarstw domowych - wylicza "GW".
Ustawa przygotowana w UKE ma sprawić, że budowa szerokopasmowego dostępu do internetu ruszy z kopyta, bo przede wszystkim ułatwi inwestowanie na najniższym szczeblu - samorządowym, przy pełnym i konsekwentnym wsparciu rządu oraz współpracy z inwestorami, małymi i dużymi. Ma przede wszystkim jasno pokazać, jak budować gminną infrastrukturę i na jakich warunkach ją udostępniać operatorom, ma stworzyć ułatwienia kredytowe dla gmin, umożliwić nawet zaangażowanie finansowe instytucji państwowej, np. Banku Gospodarstwa Krajowego. Streżyńska zafascynowana jest rozwiązaniem francuskim, gdzie odpowiednik BGK jest gwarantem, że rząd i instytucje rządowe służą w każdej chwili pomocą. Utworzył on zespół ekspertów, który pomaga samorządom ocenić, czy przedsięwzięcia są opłacalne, na jakich zasadach zawrzeć umowę, od kogo korzystniej kupić sprzęt itp.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Specustawa dla szybkiego internetu gotowa