T4B, spółka technologiczna z Warszawy, myśli o giełdzie — jak tylko skończy się bessa. Na razie poprawia wyniki.
— Chcielibyśmy się uwiarygodnić w oczach rynku i na tym zależy nam nawet bardziej niż na pieniądzach, które firma mogłaby zyskać — mówi Robert Szczepankowski, prezes i główny udziałowiec T4B.
Dodaje, że spółka mogłaby wyemitować akcje za jakieś 30-40 mln zł.
T4B dostarcza m.in. technologie inteligentnych budynków. Autorskimi produktami grupy są systemy kontroli ruchu oraz system wspomagania odpraw celnych stworzone dla polskiej Służby Celnej. Firma stworzyła też autorski system dla centrów handlowych, który pozwala monitorować sprzedaż we wszystkich sklepach z danego obiektu. Prezes podkreśla, że to jedyne takie rozwiązanie na świecie. Niedawno T4B zajęło się też inżynierią środowiska i pozyskało pierwszy kontrakt. Czwartym filarem są rozwiązania telekomunikacyjne.
Robert Szczepankowski liczy w tym roku na kilka kontraktów o wartości kilkunastu milionów złotych każdy.
— Przez ostatnich kilka lat nasze przychody rosły o 100 procent rocznie. W zeszłym roku mieliśmy przychody na poziomie 20 mln zł, w tym — osiągną nie mniej niż 40 mln zł. W przyszłym ma być to już 90-100 mln zł — mówi Robert Szczepankowski.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: T4B ma chrapkę na parkiet