Przychody grupy Telekomunikacji Polskiej były o 3 proc. niższe niż rok wcześniej. Nieznacznie poprawił się zysk operacyjny, ale zysk netto spadł - przewidują analitycy.
Analitycy podkreślają, że zapowiedziana kilka tygodni temu przez prezesa TP Macieja Wituckiego poprawa wyników w II kwartale w stosunku do I kwartału będzie nieznaczna. Jeden z rozmówców "GP" sądzi, że TP może odnotować silny wzrost zysku netto wynikający ze spadku efektywnej stopy podatku dochodowego.
W ocenie analityków spadek przychodów w porównaniu z II kwartałem 2006 r. to głównie efekt kontynuacji obniżenia przychodów w telefonii stacjonarnej, mniejszej dynamiki wzrostu sprzedaży w telefonii komórkowej oraz stagnacji na rynku transmisji danych i internetu.
Jak uważa Michał Marczak, analityk DI BRE Banku, w przypadku transmisji danych, TP odnotuje wzrost liczby użytkowników szerokopasmowego dostępu do internetu, ale z drugiej strony nastąpił spadek cen i erozja przychodów z dostępu wydzwanianego. W efekcie przychody w tym obszarze wzrosną jedynie o 2 proc.
Michał Marczak dodaje, że transmisja danych to segment rynku, w którym najszybciej rozwija się konkurencja. Krzysztof Kaczmarczyk z Deutsche Banku szacuje, że w końcu czerwca TP miała 1,89 mln użytkowników szybkiego internetu oraz obsługiwała na zasadzie hurtowej sprzedaży (BSA) dostępu 84 tys. klientów innych operatorów.
Analitycy szacują, że w końcu roku co najmniej 500 tys. klientów TP będzie płaciło abonament innemu operatorowi (tzw. WLR), a BSA będzie miała ok. 200 tys. klientów. Eksperci podkreślali, że po zapoznaniu się z wynikami spółki za II kwartał oraz z jej nową strategią zweryfikują swoje prognozy na ten rok i następne lata. Może się to wiązać ze zmianą wyceny akcji i rekomendacji.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: TP: przychody grupy nadal spadają