Na przełomie lata i jesieni TP SA uruchomi satelitarne usługi telewizyjne .To kolejny krok operatora na wartym około 3 mld zł rynku usług telewizyjnych, na którym działają sieci telewizji kablowej i platformy satelitarne.
- Nie mamy jeszcze dostępu liniami stacjonarnymi do blisko połowy Polaków. Do 20 - 22 proc. w ogóle nie uda się dotrzeć w dającej się przewidzieć przyszłości z powodu nieopłacalności inwestycji. Wobec tego musimy skorzystać z technologii satelitarnej - mówi w dzienniku Dominique Lesage, odpowiedzialny w TP za projekty telewizyjne.
- Wejście TP na ten rynek jest jednym z elementów strategii całej grupy France Telecom. W Polsce istnieją trzy platformy cyfrowe i słychać głosy, że wkrótce może dojść do konsolidacji. Z drugiej strony Romtelekom uruchomił w Rumunii swoją własną platformę satelitarną, przez co stał się piątym dostawcą na rynku - komentuje Jan Karasek z firmy doradczej KPMG.TP SA nie chce przestraszyć konkurentów wejściem na rynek, bo blisko współpracuje z jednym z nich.
Canal+ Cyfrowy (ok. 1 mln abonentów) będzie realizował od strony technicznej usługę satelitarnej telewizji TP. Operator obiecuje, że satelitarną telewizję będzie sprzedawał tylko w pakietach z usługami telefonicznymi i internetowymi, i tylko tam, gdzie nie ma własnej sieci kablowej. Nie będzie więc bezpośrednim konkurentem Canalu + Cyfrowego, tak jak nim jest Cyfrowy Polsat i należąca do ITI platforma „n”.
Grupa FT nie tylko uruchamia platformę płatnej telewizji, ale i wprowadza tak jak Canal+ własne kanały telewizyjne. TP w Polsce zacznie nadawać kanał sportowy, a docelowo zaś myśli o dwóch - trzech własnych stacjach telewizyjnych. Konkurencja będzie narastać - czytamy w "Rzeczpospolitej".