TP SA żąda od alternatywnego operatora podpisania nowej, niekorzystnej umowy. Grozi to utratą telefonu dla pół miliona klientów Tele2. UKE już zapowiada, że będzie karać takie praktyki.
Decyzja prezesa UKE, wydana dla Tele2, została trzy miesiące temu podważona przez sąd. Był to jeden z tych wyroków, w którym uznano argumenty TP SA mówiące, że prezes Streżyńska została powołana na stanowisko niezgodnie z prawem. Poza tym - zdaniem sądu - przy wydawaniu decyzji naruszono przepisy kodeksu postępowania cywilnego.
Wyrok jest nieprawomocny, a Tele2 i UKE złożyły od niego apelację. Jednak TP zażądała od Tele2 zmiany umowy o usłudze WLR. Operator przedstawił już Tele2 propozycję nowego cennika usług. I tak przyłączenie abonenta ma teraz kosztować ponad 120 zł (kosztowało ok. 10 zł), a miesięczna opłata za jednego użytkownika to teraz niemal 32 zł, zamiast ok. 20 zł - informuje dziennik.
Przedstawiciele TP SA zaproponowali konkurentowi na piątek spotkanie negocjacyjne. W piśmie cytowanym przez "GW" podkreślają, że nie jest intencją TP SA zrywanie współpracy z Tele2, ale kilka akapitów dalej piszą: "W razie braku reakcji z państwa strony TP zamierza (...) wstrzymać świadczenie na państwa rzecz usług hurtowego dostępu do sieci". Telekomunikacja pisze też, że "w pierwszym kroku" zamierza zaprzestać podłączania nowych użytkowników, a w przypadku braku porozumienia do końca marca - rozpocząć działania "zmierzające do wstrzymania świadczenia usług" na rzecz Tele2. - Nie zamierzamy spotykać się z TP SA w wyznaczonym terminie. Chcemy rozmawiać z TP, ale wyłącznie w obecności prezesa UKE - mówi w dzienniku Karol Wieczorek z Tele2.
Tele2 ma poparcie UKE. - Żądania TP SA są bezpodstawne. Wyrok sądu, na który powołuje się operator, nie ma rygoru natychmiastowej wykonalności - mówi "Gazecie" Anna Streżyńska. - Jeśli postępowanie TP SA miałoby zaszkodzić klientom Tele2, nie zawaham się przed nałożeniem maksymalnej możliwej kary, i to niezależnie od tego, czy "zaprzestanie świadczenia usługi" oznacza odłączanie dotychczasowych użytkowników Tele2, czy tylko niepodłączanie nowych - mówi. Kara mogłaby wynieść nawet 400-500 mln zł.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: TP SA szantażuje Tele2