Dalsza liberalizacja rynku, a zwłaszcza podział funkcjonalny Telekomunikacji Polskiej, grozi ograniczeniem inwestycji, ostrzegają przedstawiciele największego polskiego operatora.
TP tnie inwestycje, mimo że jej infrastruktura nadal ma dużo mniejsze możliwości niż sieci zachodnich telekomów. - Jedynie 30 proc. linii TP przystosowane jest do wielomegabitowego internetu, który umożliwia rozrywkę i korzystanie z telewizji internetowej - przyznaje w dzienniku Maciej Witucki, prezes TP.
Dodaje, że są fragmenty sieci dostępowej - np. na warszawskim Gocławiu - w których stosowane są technologie z początku XX wieku: kable miedziane izolowane papierem i chronione ołowianym pancerzem.
Tymczasem TP zapowiada dalsze ograniczanie nakładów inwestycyjnych grupy. Chce, by w przyszłości wynosiły one od 12 do 16 proc. przychodów wobec ponad 16 proc. w trzech ostatnich latach.
Ograniczaniu inwestycji przez TP sprzyja spadek cen urządzeń wykorzystywanych do jej budowy. Dostawcy tego sprzętu mówią, że od 2003 roku ceny zmniejszyły się średnio co najmniej o 20 proc.
- Zbudowanie 1 tys. km światłowodu kosztuje ok. 100 mln zł - mówi "GP" Marek Rudziński, prezes giełdowej spółki telekomunikacyjnej Hawe.
W początku tego dziesięciolecia koszty takiej inwestycji telekomy szacowały na ok. 100 mln euro, czyli ok. 380 mln zł.
Spadek nakładów inwestycyjnych poniżej pewnego poziomu oznaczać musi degradację już istniejącej infrastruktury. W ocenie ekspertów w przypadku TP ów minimalny poziom to od 1 mld zł do 1,3 mld zł.
Konkurenci TP, tacy jak Telefonia Dialog, Netia czy GTS Energis, także inwestują obecnie znacznie mniej niż na początku tej dekady, gdy budowali swoje sieci. Alternatywni operatorzy stacjonarni w zasadzie przestali wydawać pieniądze na budowę nowych linii telefonicznych - czytamy w "Gazecie Prawnej".
Telefonia Dialog ostatnio inwestuje głównie w szerokopasmowy dostęp do internetu oraz platformę, która umożliwia nadawanie telewizji internetowej. GTS Energis zapowiada budowę własnych miejskich sieci światłowodowych (300 km do końca 2008 roku, potem dalsze 500 km), by w ten sposób, bez pośrednictwa innych operatorów, w tym TP, dotrzeć do klientów końcowych.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: TP SA tnie inwestycje