Może to niepopularna w Polsce opinia, ale uważam, że należy w dużo większym stopniu niż do tej pory oddzielić badania i rozwój od kształcenia, dlatego że w tej chwili wymagamy od naukowców, żeby byli hybrydami: świetnymi dydaktykami, dodatkowo prowadzącymi świetne badania naukowe - powiedział w Katowicach podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego Paweł Przewięźlikowski, prezes Selvita SA.
Prezes Selvita SA zauważył co prawda, że istnieją wybitne jednostki, zdolne łączyć dwa wymienione światy, jednak jego zdaniem nie stanowią one więcej, niż 5 czy 10 proc. ogółu naukowców.
Drugą rzeczą, której zdaniem Przewięźlikowskiego potrzebują przedsiębiorcy, jest to, aby nie tworzyć ośrodków wirtualnie generujących absolwentów. - Jeżeli jest jakaś masa krytyczna na przykład biotechnologii w Gdańsku, Krakowie czy Wrocławiu i tam zamiast 100 absolwentów kształci się 300, czy 500 absolwentów rocznie, to w zasadzie każde polskie miasto powiatowe ma kierunek biotechnologia i potem CV tych absolwentów od razu trafia do kosza - zauważył.
Przewięźlikowski zaapelował do Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, aby wymusiło selekcję ośrodków na te, które mają jedynie uczyć i na te, które będą tylko badać. - Przedsiębiorcy sami tego nie wymuszą. My głosujemy tylko długopisami, przetwarzając pewne CV, a innych nie przetwarzając. Możemy to robić w cyklu pięcioletnim czy dziesięcioletnim, natomiast MNiSW może i powinno działać dużo szybciej i znacznie mocniej - powiedział.
- Mamy dobrych naukowców na uczelniach, jest z kim pracować i z kim wybierać projekty, natomiast tych naukowców do współpracy z przemysłem potrzeba pięć razy mniej, niż jest ich obecnie. Niestety, miewamy zbyt dużo naukowców, którzy udają, że prowadzą badania naukowe - zakończył prezes Selvita SA.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Trzeba oddzielić badania i rozwój od kształcenia