Twitter poinformował o zidentyfikowaniu i zamknięciu ponad 200 kont związanych z rosyjską kampanią informacyjną, która prowadzona była również na Facebooku i potencjalnie mogła wywrzeć wpływ na zeszłoroczne wybory prezydenckie - podał "WSJ".
- Sprawa dotyczy wpływania na wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych.
- Twitter nie sprecyzował, jak duży jest zasięg operacji informacyjnych w serwisie, ani ile osób próbuje działać w ramach kampanii dezinformacji.
- Twitter może mieć problem z wyśledzeniem podejrzanej aktywności w serwisie ze względu na duży stopień anonimowości w serwisie.
W danych, jakie Twitter przedstawił śledczym prowadzącym dochodzenie w sprawie potencjalnego wpływu Rosji na zeszłoroczne wybory prezydenckie w USA, znajdują się informacje o 201 kontach w serwisie połączonych z podmiotami, które stoją za kampanią informacyjną zidentyfikowaną niedawno na Facebooku, a obliczoną na zmianę nastrojów opinii publicznej w sprawach o charakterze politycznym i światopoglądowym.
Dodatkowo Twitter poinformował, że stacja telewizyjna Russia Today, która według raportu wywiadu USA próbowała aktywnie wywierać wpływ w kampanii prezydenckiej, wykupiła w serwisie reklamy o wartości ponad 274 tys. dolarów (dla porównania, wartość reklam wykupionych przez podmioty związane z rosyjską kampanią na Facebooku wyniosła 152 tys. dolarów).
Twitter nie sprecyzował, jak duży jest zasięg operacji informacyjnych w serwisie, ani ile osób próbuje działać w ramach kampanii dezinformacji, naruszając tym samym reguły użytkowania tego medium społecznościowego. Serwis nie zdradził również, jaki zasięg i odzew w interakcjach miały wpisy sponsorowane.
W swoim oświadczeniu firma poinformowała, że zidentyfikowano konta korespondujące z podmiotami stojącymi za stronami, które szerzyły dezinformację podczas kampanii na Facebooku. To dokładnie 22 konta oraz kolejne 179 powiązanych z nimi person internetowych. Serwis poinformował również, że zamknął konta, które były zautomatyzowane w celu rozpowszechniania nieprawdziwych informacji na temat głosowania, takich jak np. możliwość głosowania poprzez SMS.
Mark Warner, zastępca przewodniczącego senackiej komisji ds. wywiadu stwierdził, że "spotkanie z Twitterem było bardzo rozczarowujące". Dodał też, że firma nie robi wystarczająco wiele, by wyjaśnić wszystkie wątpliwości dotyczące rosyjskiej aktywności w wyborach. Warner skrytykował Twittera również za podjęcie analizy wyłącznie w stosunku do kont związanych z Facebookiem. Jego zdaniem pokazuje to "ogromny brak profesjonalizmu i zrozumienia dla powagi sytuacji, a także zagrożeń, jakie dotyczą instytucji demokratycznych".
Według "Wall Street Journal", decyzja Twittera o ujawnieniu cząstkowych informacji na temat rosyjskiej aktywności dezinformacyjnej w serwisie spowoduje jedynie dalsze napięcie pomiędzy gigantami technologii i regulatorami prawa, którzy chcą zdefiniować sposób funkcjonowania wielkich platform społecznościowych tak, by było ono bezpieczne dla procesów demokratycznych.
Uczestniczący w dochodzeniu na poziomie Kongresu eksperci orzekli, że Twitter będzie miał więcej trudności z wyśledzeniem podejrzanej aktywności w serwisie ze względu na duży stopień anonimowości, czy też możliwość funkcjonowania pod pseudonimem, jaką umożliwia swoim użytkownikom - w przeciwieństwie do Facebooka, który zobowiązuje użytkowników do posługiwania się prawdziwymi danymi osobowymi.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Twitter zamyka setki kont z powodu Rosjan