Na przełomie maja i czerwca Urząd Komunikacji Elektronicznej sprawdzi, jak radzą sobie najmłodsi operatorzy komórkowi.
Andrzej Voigt, współwłaściciel spółki AV Inwestor, będącej jednym z udziałowców Mobyland uspokaja: - Nie przewidujemy opóźnienia w realizacji postanowień licencji. Mobyland poważnie traktuje swoje zobowiązania wobec skarbu państwa - przekonuje.
Również Anna Gołębicka, dyrektor marketingu w CenterNecie, przekonuje, że nie ma powodów, by ten operator miał nie dotrzymać terminów. - Mamy najważniejsze elementy systemu, zamówiliśmy już karty SIM, przygotowywane jest wsparcie marketingowe - mówi "Gazecie".
Co grozi spółkom, które nie rozpoczną świadczenia usług na czas? Najdotkliwszą karą może być odebranie częstotliwości. - Ale jest to możliwe tylko wtedy, gdy operator nic nie robi, by rozpocząć działalność - mówi w "GW" Anna Streżyńska, prezes UKE. Jej zdaniem Mobylandu to nie dotyczy - spółka podpisała już bowiem m.in. umowę z brytyjską spółką LogicStar na zakup sieci GSM i negocjuje warunki międzynarodowego roamingu.
Prezes UKE dodaje, że opóźnienia we wdrażaniu usług nie są niczym nowym i nie muszą oznaczać klęski operatora. - Najlepszym przykładem jest Play, który też się spóźniał, a teraz działa bez przeszkód - zaznacza. Przypomina, że również zasiedziali operatorzy komórkowi mają wciąż opóźnienia w osiągnięciu zasięgu wynikającego z umów na pasma UMTS i 1800 MHz.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: UKE skontroluje nowych operatorów komórkowych