Parlament Europejski sprzeciwia się pomysłom koncernów fonograficznych i filmowych, które chcą, by osobom udostępniającym pliki w internecie odcinać dostęp do sieci
Zgodnie z nim internetowi operatorzy mają namierzać osoby, które nagminnie ściągają muzykę i filmy z sieci i udostępniają ją innym. Jeśli operator przyłapie klienta na takim procederze, najpierw ma go ostrzec pocztą elektroniczną, że łamie prawo. Jeśli klient ostrzeżenie zignoruje, po trzecim upomnieniu operator może odciąć mu dostęp do Internetu - wyjaśnia "Gazeta Wyborcza".
Nad podobnym rozwiązaniem zastanawia się też brytyjski rząd (w Polsce na razie nie ma takich planów).
Odcinanie dostępu do sieci to nowość - dotąd głównym straszakiem na internautów były procesy, które koncerny fonograficzne i filmowe wszczynały na całym świecie. Ale długotrwałe postępowania sądowe nie okazały się skutecznym sposobem walki z nielegalnym dystrybuowaniem muzyki i filmów. Dlatego koncerny chcą, by operatorzy stanęli po ich stronie - albo dobrowolnie, albo by zmuszono ich ustawowo do współpracy - czytamy w "GW".
Tymczasem te praktyki nie podobają się członkom Parlamentu Europejskiego. "Wzywamy Komisję i kraje członkowskie, (...) by unikali środków sprzecznych z prawami obywatelskimi i prawami człowieka, w tym takich jak odcinanie dostępu do internetu" - brzmi przegłosowana przez europosłów poprawka do raportu o sytuacji europejskiej branży kulturalnej, którą cytuje dziennik.
Raport nie jest w żadnym stopniu prawnie wiążący, ale to wyraźny sygnał, że członkowie parlamentu chcą zachowania równowagi między interesami producentów a prawami konsumentów.
Choć raport w wielu miejscach wskazuje na konieczność ochrony własności intelektualnej, europosłowie uważają, że środki, za którymi lobbują koncerny są nieproporcjonalnie surowe.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Unijny parlament przeciwny odcinaniu internautów od sieci