Projekt ustawy obligującej amerykańskie władze, a w szczególności administrację prezydenta do archiwizowania poczty elektronicznej według ściśle określonych zasad został przedwczoraj przegłosowany w Izbie Reprezentantów.
Komisja Izby Reprezentantów zajmowała się ostatnio przypadkami znikania korespondencji e-mailowej w Białym Domu. Przewodniczący komisji Henry Waxman przedłożył następnie w parlamencie projekt ustawy przegłosowanej w Izbie Reprezentantów. Tuż przed samym głosowaniem ukazał się raport amerykańskiej izby obrachunkowej, wykazujący braki w archiwizacji poczty elektronicznej w amerykańskiej administracji. Nowe prawo ma ustalić standardy archiwizacyjne i zobligować odpowiedzialną za ten obszar instytucję – National Archives and Records Administration – do przestrzegania uchwalonych przepisów – również w Białym Domu.
Jednak tam nowa ustawa napotyka opór, ponieważ administracja siedziby prezydenta uważa ją za niedopuszczalną ingerencję w konstytucyjną zasadę podziału kompetencji. Cytowany przez "Los Angeles Times" przedstawiciel Białego Domu twierdzi, że urzędnicy odpowiedzialni za archiwizację w "niewłaściwy sposób" wpływaliby na wykonywanie obowiązków służbowych przez urzędującego prezydenta. Ponadto nie brakuje też wątpliwości odnośnie kosztów, ponieważ uchwalone prawo dotyczy nie tylko e-maili, ale także wiadomości przesyłanych za pośrednictwem komunikatorów, wpisów na stronach typu wiki oraz blogach, a także innych rezultatów komunikacji elektronicznej.
Republikański deputowany Thomas Davis, który zagłosował przeciw ustawie, nie szczędził ironii swoim przeciwnikom z Partii Demokratycznej i pytał retorycznie, czy to wszystko, co mają do zaoferowania w obliczu rosnących cen benzyny i kryzysu na rynku nieruchomości. Z kolei demokrata Paul Hodes podejrzewa, że Biały Dom być może celowo usuwał niektóre niewygodne dla niego e-maile, aby ukryć przed obywatelami szczegóły na temat działań rządu USA.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: USA: ustawa o archiwizacji poczty elektronicznej