Na przeszkodzie rebrandingu może stanąć tylko głębokie załamanie, ale budżet grupy tego nie przewiduje - czytamy w "Parkiecie".
- Głównym pytaniem dla naszego biznesu jest oczywiście kurs złotego, ponieważ kupujemy telefony za waluty. Większe wahnięcie euro to dla nas koszty wyższe o kilkadziesiąt milionów złotych w skali roku - powiedział "Parkietowi" prezes Witucki. Jego zdaniem "rozsądne zakresy" wahań kursu euro-złoty to 4,2-4,3 zł. I na to grupa jest przygotowana.
Maciej Witucki powiedział "Parkietowi", że za trzy lata grupa może nie ofertować już telefonii stacjonarnej, tylko łączność przez komórki lub telefony w technologii VoIP.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: W 2012 Orange zastąpi markę TP SA