W USA szykuje się bezprecedensowa aukcja - kto zgarnie w niej ogólnokrajowe częstotliwości, ma zaoferować mieszkańcom bezpłatny dostęp do Internetu. - Rozważymy taki pomysł - mówi "Gazecie Wyborczej" Anna Streżyńska, prezes UKE.
- Jeśli przewodniczący przekona pozostałych członków komisji, aukcja mogłaby ruszyć w połowie przyszłego roku - mówi Robert Kenny, rzecznik FCC. Wystarczy, że na "tak" zagłosuje 3 z 5 członków FCC.
- Na razie nie podjęliśmy jeszcze żadnych wiążących decyzji - zastrzega Kenny.
Czy to może się udać? O miejsce w eterze operatorzy walczą nie na żarty. Gdy na początku roku pod młotek szły częstotliwości zwalniane przez nadawców telewizyjnych, zgłosiło się ponad 200 firm, a za licencje FCC zgarnęła ostatecznie rekordową kwotę prawie 20 mld USD. Teraz do wzięcia są częstotliwości w paśmie 2155-2180 MHz.
FCC zależy na tej inicjatywie, bo nie dość, że Amerykanie wypadli z czołówki krajów, gdzie najwięcej mieszkańców ma szybki Internet - według raportu związku łącznościowców Communications Workers of America 85 proc. gospodarstw domowych z rocznym dochodem przekraczającym 100 tys. USD ma szerokopasmowy internet. Ale gdy dochód jest niższy niż 20 tys. USD, ten odsetek spada do 25 proc.
Czy UKE pójdzie w ślady swojego amerykańskiego odpowiednika? Za kilka miesięcy startują dwa przetargi na częstotliwości w paśmie 2,2-2,4 GHz i 2,5-2,69 GHz. Wystarczą, by do domu klienta dotarł drogą radiową szybki internet - nawet 7,2 Mb/s.
A polskie prawo telekomunikacyjne pozwala regulatorowi określić warunki korzystania z częstotliwości (choć niektóre rzeczy musimy też uzgadniać z unijnymi władzami).
- Pomysł sam w sobie podoba mi się i rozważymy go. Amerykańskie rozwiązanie mogłoby nam posłużyć za wzór - mówi "Gazecie Wyborczej" Anna Streżyńska, prezes UKE. - Pod warunkiem, że ściśle określimy warunki bezpłatnego Internetu i nie zabijemy w ten sposób komercyjnej działalności - zastrzega. - Trzeba pamiętać, że nie ma darmowych obiadów, czyli ktoś za ten bezpłatny internet musi w ten czy inny sposób zapłacić - dodaje.
- Interesujące - mówi Jerzy Kubasik, analityk rynku telekomunikacyjnego z Politechniki Poznańskiej. Przypomina, że takie pomysły są zakorzenione w historii Ameryki. Amerykanie nigdy nie płacili za impulsy w połączeniach lokalnych, były one wliczone w abonament. Teraz głównym medium komunikacyjnym staje się Internet.
Kubasik wątpi, czy w Polsce ktoś podjąłby tę rękawicę. UKE liczy jednak na to, że przetargiem może zainteresować się ktoś z zagranicy.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: W USA Internet będzie za darmo