Wachlarz instytucji, które będą udostępniać informacje publiczne rozszerzy się o muzea, biblioteki i archiwa - wyjaśniał we wtorek na posiedzeniu sejmowej komisji cel projektu ustawy o ponownym wykorzystaniu danych sektora publicznego, wiceminister cyfryzacji Witold Kołodziejski.
Jak mówił Kołodziejski na posiedzeniu sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych, termin na implementację regulacji unijnej do polskiego prawa minął latem i Polska ma półroczne opóźnienie. Wyjaśniał, że złożyło się na to wiele czynników, m.in. konieczność szerokich konsultacji. "Projekt to owoc osiągniętego kompromisu" - dodał.
Wiceminister powiedział, że w projekcie rozszerzono zakres dotychczas stosowanej ustawy o dostępie do informacji publicznej dla obywatela. "Tu mówimy nie o samym dostępie, tylko o ponownym wykorzystaniu informacji publicznej, więc () o pewnej wartości dodanej, komercyjnej" - zaznaczył. Dodał, że dzięki nowemu prawu podmioty rynkowe będą te informacje mogły wykorzystywać, co jest to zgodnie ze strategią budowy społeczeństwa informacyjnego i ma znaczenie gospodarcze. Kołodziejski podkreślił, że dzięki ustawie rozwinie się rynek cyfrowy.
Zaznaczył jednocześnie, że podczas konsultacji projektu najgorętszy spór dotyczył tego, jak zachować równowagę między dostępem do dóbr kultury, które znajdują się w domenie publicznej a zachowaniem prawa do ochrony własności intelektualnej, prawa autorskiego i poszanowania specyfiki pewnych instytucji kultury. Podkreślił, że ustawa ma nie dotyczyć archiwów radia i tv oraz instytutów naukowych.
"Ta zmiana ma dość fundamentalne znaczenie i dla polskich przedsiębiorców i obywateli i dla obywateli UE. Dzięki tym regulacjom, które sankcjonują i dokładnie wskazują sposób, zasady, na jakich można udostępniać do ponownego wykorzystania posiadane dane, łącznie z kwestiami odpłatności za to" - powiedział Kołodziejski.
Komisja zdecydowała, że projekt zostanie rozpatrzony przez specjalnie powołaną, siedmioosobową podkomisję. Ma ona wypracować swoje stanowisko do 12 stycznia.