Najistotniejszą wadą usług chmurowych jest możliwość wycieku danych - uważa Tomasz Wodziński z Exatela. Przypomniał, że w 2018 r. wchodzą przepisy, zgodnie z którymi za wyciek danych firmy zapłacą 4 proc. całkowitego rocznego obrotu z poprzedniego roku obrotowego.
Oświadczenie: nieprawdziwe informacje o firmie Wonga
Przypomniał, że w przyszłym roku w maju w życie mają wejść unijne przepisy o ochronie danych osobowych (RODO). Dotyczyć one będą wszystkich firm, które gromadzą i wykorzystują dane osób fizycznych, czyli np. korporacje, rodzinne przedsiębiorstwa, czy sklepy internetowe. Jeśli firmy te nie dopilnują nowych obowiązków ws. ochrony danych osobowych, może ich to kosztować nawet do 20 mln euro lub 4 proc. rocznego światowego obrotu przedsiębiorstwa z poprzedniego roku obrotowego.
"Dla niektórych sklepów internetowych, oscylujących na poziomie marży 0,2 proc. przychodu może być to katastrofalne. Dla sklepu, który ma obrót w milionach, 4 proc. z tych milionów mogą oznaczać setki tysięcy złotych" - mówił Wodziński.
Przypomniał, że w przypadku np. ataku hackerskiego na dane osobowe, firma będzie miała 72 godziny, aby zgłosić ten fakt do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.
Jak wymienił, innymi niebezpieczeństwami są m.in. kradzież hasła i tożsamości, niewystarczająca dbałość o procedury, czy uszkodzenie danych. "Był przypadek, że w serwerownię Googla trafił piorun, który uszkodził zapisane tam dane. Rzecz w zasadzie nieprzewidywalna, ale w katalogu ryzyka dostawcy chmurowego powinna się znaleźć. Umowa nie gwarantowała odzyskania tych danych" - powiedział.
Wśród metod zabezpieczania się przed wyciekami danych z chmury wymienił m.in. okresowe skany podatności, przegląd uprawnień do systemów, czy też szyfrowanie danych.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Zagrożeniem w chmurze - wyciek danych