Prawie 200 związkowców z całej Polski zrzeszonych w Federacji Związków Zawodowych Pracowników Automatyki i Telekomunikacji PKP protestowało przeciwko zwolnieniom grupowym.
- Związkowcy domagają się między innymi wstrzymania zwolnień lub przyznania odszkodowań dla zwalnianych oraz partnerskiego traktowania - mówi przewodniczący związków Tadeusz Gawin.
Dodaje, że spółka wypowiedziała pracę 300 osobom, mimo iż poprzedni rok zakończyła zyskiem. Pikietujący domagają się także, aby zwiększenie przychodów w Spółce miało bezpośredni wpływ na poziom zatrudnienia w Zakładach.
Zdaniem wiceprzewodniczącego związków Ryszarda Płaziaka wypowiedzenia z pracy są bezzasadne, ponieważ obniża się koszty wyrzucając ludzi, zamiast wykorzystać potencjał, który się w nich kryje. Związkowcy żądają też, aby Spółka rozpoczęła masowe szkolenia pracowników oraz wprowadziła nowe technologie i urządzenia.
Jedna z protestujących, Beata Tonia, porównała pracowników Telekomunikacji Kolejowej do postaci z filmu "McGywer", który potrafi zrobić coś z niczego. Jak mówi, "szpadlem i łopatą" wszystkiego nie da się jednak zrobić. Dlatego potrzebne są inwestycje. Bez nich Spółka upadnie, bo nie sprosta wymaganiom rynku.
Pikietujący wystosowali do Zarządu Spółki petycję ze swoimi żądaniami. Domagają się, aby władze omówiły ze związkowcami postulaty do 15 maja, zaś ten dotyczący wstrzymania zwolnień do końca kwietnia. Tadeusz Gawin podkreśla, że jeśli postulaty nie zostaną zrealizowane protest zostanie zaostrzony. Kolejnymi krokami mogą być okupacja spółki, strajk głodowy lub strajk polegający na zaprzestaniu pracy.
Z protestującymi spotkał się członek Zarządu Spółki. Ma on przekazać postulaty związkowców prezesowi.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Związkowcy Telekomunikacji PKP protestują przeciw zwolnieniom